Uczestnicy Marszu Szlakiem I Kompani Kadrowej dotarli do Wodzisławia. Piechurzy wyruszyli z krakowskich Oleandrów w niedzielę, aby w sobotę – 12 sierpnia dotrzeć do Kielc.
Tygodniowy marsz upamiętnia legionistów Józefa Piłsudskiego, którzy na początku sierpnia 1914 roku rozpoczęli swój „Marsz ku Wolności”.
W wydarzeniu biorą udział także ułani. Ułan Ryszard Gołdziński informuje, że razem z nim na szlaku są konie: Balsa i Jantar, które doskonale radzą sobie podczas wędrówki.
– To ogromna przyjemność. Siadamy i jedziemy. Nie jest ważne czy słońce czy deszcz, chociaż w tym roku każdego dnia pada. Ale i tak jedziemy. Mamy przygotowane dla nich jedzenie. To pasza i siano. Były szczęśliwe w Michałowicach, ponieważ puściliśmy je na świeżą trawę, więc pojadły ekologicznie. A właściciel był szczęśliwy, że nie musi kosić – mówi z uśmiechem.
Dionizy Krawczyński, komendant marszu informuje, że jutro rano piechurzy wyruszą do Jędrzejowa.
– To bardzo przyjemna trasa, jednak tylko część poprowadzona jest polami, a w pozostałej trzeba iść między domami. Ten dzień jest w głównej części poświęcony na odpoczynek, dlatego chętne osoby wybiorą się na basen. Z kolei o godzinie 18.00 odbędą się uroczystości przy Muzeum Przypkowskich – mówi Dionizy Krawczyński.
Rafał Nowak, wicewojewoda świętokrzyski zwraca uwagę na to, że w marszu bierze udział wiele młodych osób.
– Na Wawelu przypominaliśmy tych, którzy rozpoczynali marsze po II wojnie światowej. Niektórych już wśród nas nie ma. Widać, że trwa sztafeta pokoleń i że przekazujemy tę pamięć o strzelcach, którzy w 1914 roku wyruszyli po to, żeby walczyć o wolną, niepodległą Polskę – dodaje Rafał Nowak.
Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego podkreśla, że cieszy go podtrzymywanie tradycji marszu.
– Mamy okazję, aby wspominać 1914 rok, kiedy nadzieja związana z niepodległością zajaśniała. Było to możliwe dzięki ludziom, który brali udział w marszu – podkreśla.
Dominik Łukasik, burmistrz Wodzisławia dodał, że uroczyste powitanie uczestników to już tradycja.
– To wyjątkowe święto dla całej społeczności. Jesteśmy dumni, że właśnie w tym miejscu byli oni witani w 1914 roku – dodaje.
W wydarzeniu bierze udział 350 osób.