Czy ogród, który ma powstać pomiędzy ruchliwymi jezdniami al. IX Wieków Kielc, będzie bezpiecznym miejscem dla mieszkańców miasta?
W ocenie Marcina Stępniewskiego z klubu Prawa i Sprawiedliwości jest to niemożliwe. Jego zdaniem, obecny kształt inwestycji nie gwarantuje należytego poziomu bezpieczeństwa dla potencjalnych użytkowników tego obszaru.
Marcin Stępniewski przypomina, że projekt od początku budzi wiele emocji wśród mieszkańców Kielc oraz radnych. Mimo to prezydent Kielc Bogdan Wenta nie zdecydował się na dokonanie zmian lub rezygnację z realizacji tego planu.
– Jest to absurdalna koncepcja, która ma na celu stworzenie miejsca rekreacji i odpoczynku dla kielczan. Władze miasta mówiły o tym wprost podczas konsultacji społecznych, wskazując, że ta wydzielona enklawa przestrzeni parkowo-ogrodowej ma służyć wypoczynkowi – mówi Marcin Stępniewski.
– Czy obecność spalin nie będzie wpływać negatywnie na zdrowie osób korzystających z tej przestrzeni? Oświadczenia ratusza, że przestrzeń ta ma służyć jedynie jako dojście do synagogi, a nie jako miejsce wypoczynku, są zmianą narracji w stosunku do pierwotnych zapowiedzi. To jasno ukazuje projekt, który zakłada umieszczenie tam ławek, koszy na śmieci i stojaków na rowery. Dlatego należy rozważyć, czy to będzie naprawdę bezpieczne miejsce – dodaje radny Marcin Stępniewski.
Zwróciliśmy się z pytaniem na ten temat do Bożeny Szczypiór, zastępcy prezydenta Kielc. Wiceprezydent poinformowała, że ratusz najpierw udzieli odpowiedzi na interpelację radnego.
Projekt „Zielona rewitalizacja zabytkowego Śródmieścia Kielc” obejmuje cztery przedsięwzięcia, które otrzymały wsparcie z Programu Inwestycji Strategicznych. Miastu przyznano ponad 20 mln zł rządowego dofinansowania. Prace budowlane mają zakończyć się wiosną przyszłego roku, a koszty rewitalizacji terenu przy synagodze to ponad 3 mln zł.