Około 200 pojazdów zabytkowych bierze udział w odbywającej się w Starachowicach dziewiątej edycji zlotu „Legenda STAR-a”. Połowa z nich to ciężarówki produkowane w starachowickiej FSC – podkreśla pomysłodawca wydarzenia, wicestarosta Dariusz Dąbrowski.
– Za nami konwój STAR-a, w ciągu ostatnich dni spotykaliśmy się z tysiącami ludzi. Opowiadaliśmy im legendę starachowickiego STAR-a. Wszyscy zgadzali się z nami, że to pierwszy i najlepszy polski samochód, w całości polski, skonstruowany i budowany w Starachowicach. Nasz zlot pokazuje całe bogactwo kilkudziesięciu lat działalności FSC – mówi wicestarosta.
Obecna na otwarciu imprezy poseł Agata Wojtyszek podkreślała, że STAR to wciąż nasza wizytówka.
– Gratuluję inicjatorom i organizatorom, szczególnie wicestaroście Dariuszowi Dąbrowskiemu, bo to jego pomysł, aby taki zlot zorganizować. Cieszę się, że mogłam przyłączyć się do organizacji tego wydarzenia pośrednicząc w rozmowach z Fundacją Orlen, która jest darczyńcą „Legendy STAR-a”. Dziś możemy żałować, że ciężarówki nie powstają w Starachowicach, ale wierzę, że mamy mądrych i zdolnych konstruktorów, którzy są w stanie tworzyć polską motoryzację – zaznaczyła.
Wśród uczestników „Legendy STAR-a” są miłośnicy motoryzacji z całej Polski. Strażacy z Bud Wielgoleskich na Mazowszu po raz trzeci przyjechali do Starachowic ze swoim „Dziadkiem”, czyli STAR-em 20, pierwszym, który schodził z linii produkcyjnej FSC. Ciężarówka jest wyremontowana, służy głównie jako pojazd galowy. Na własnych kołach pokonuje do 100 kilometrów, na dalsze trasy, także do Starachowic, przyjeżdża na lawecie. Strażacy mają stroje odtworzone na podstawie mundurów z początku XX wieku i w nich występują w Starachowicach.
Jak zgodnie podkreślają czynni strażacy z Krynek w gminie Brody – STAR nie ma sobie równych w akcji.
– Mamy nowego MAN-a, ale wciąż na akcje jeździmy naszym STAR-em – mówi prezes OSP w Krynkach Patryk Majecki. – Jeżeli na terenie gminy jest pożar lasu czy traw, to koledzy proszą nas o pomoc, bo tylko nim da się radę wjechać. Obecnie po przeróbce filtra i tłumika bez problemu przejeżdża przez rzekę – mówi.
Druh Marcin Kwiecień, który jest kierowcą i STAR-a, i MAN-a przyznaje, że do STAR-a ma sentyment.
– Nie lubię jeździć MAN-em, STAR ma charakter i dobrze się go prowadzi. To samochód, który się nie psuje, czasem ma tylko awarie, z którymi dajemy sobie sami radę – podkreśla.
Z kolei Marek Adamczak, który prowadzi Prywatne Muzeum Samochodu Papieskiego Papa Mobile w Cedzynie, podziękował pracownikom FSC, którzy budowali samochody.
– Każdy z pracowników, który dziś się do nas zgłosi, dostanie od nas książkę i pamiątkową replikę samochodu. Oni sobie na to zasłużyli, aby zostać docenieni – zaznacza.
Dziś (sobota, 26 sierpnia) samochody rywalizowały także w konkursach sprawnościowych.
Niedziela będzie trzecim dniem zlotu. Pojazdy można będzie oglądać w Mircu, na parkingu centralnym, od godz. 10.00. W tym samym czasie, na ul. Langiewicza rozgrywana będzie próba szybkości. Około południa parada aut wyruszy do Starachowic, gdzie na Targowisku Miejskim odbywać się będą próby sprawnościowe, pod okiem sędziów z kieleckiego Automobilklubu. Będziemy tam gościć w godz. 12.30 – 15.00.