Jan Matejko umarł nagle, mając zaledwie 55 lat. Za życia, od władz Krakowa, z prezydentem Mikołajem Zyblikiewiczem na czele otrzymał berło sztuki – symbol przywództwa w narodowej kulturze, atrybut władzy królewskiej. Iście królewski był także jego pogrzeb.
Z 1892 roku pochodzi najbardziej znany autoportret Jana Matejki. Agnieszka Rosales Rodriguez – kuratorka zbiorów malarstwa polskiego do 1914 roku w tej instytucji, zwraca uwagę, że obraz powstał na rok przed śmiercią artysty.
– Ciekawe jest to, że Jan Matejko, z czego publiczność nie zawsze zdaje sobie sprawę, ma na tym portrecie zaledwie pięćdziesiąt cztery lata, a jest mocno postarzały, wyczerpany chorobą i pracą ponad siły. Był to człowiek niezwykle pracowity, niezwykle zaangażowany w rozmaite inicjatywy, a był także dyrektorem Szkoły Sztuk Pięknych, który wykształcił całe grono malarzy polskich, w tym tak wybite postaci, jak Jacek Malczewski, Józef Mehoffer, czy Stanisław Wyspiański – wymienia.
„Katastrofa okrywająca Polskę powszechną żałobą”
Jan Matejko umiera nagle, 1 listopada 1893 roku. Ma 55 lat.
„Kuryer Polski” donosił:
„Nagle i niespodziewanie rozeszła się wczoraj wieczorem bolesna wiadomość, że wielki mistrz Jan Matejko, chluba całego narodu polskiego, przeniósł się do wieczności, po krótkiej chorobie, o godz. 3 ½ po południu. W poniedziałek był jeszcze obecny w Szkole Sztuk Pięknych. Powrócił do domu około 5 wieczorem, czując się już niezdrowym. Dawne cierpienia żołądkowe, na które zapadał od kilku lat, rozwinęło się galopująco i po dwóch dniach, sprowadziło katastrofę okrywającą Polskę powszechną żałobą”.
W dworku malarza w podkrakowskich Krzesławicach wciąż jeszcze można znaleźć pamiątki, przypominające o pogrzebie Mistrza. Zbigniew Kazimierz Witek – prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie pokazuje, że zachował się m.in. oryginalny nekrolog.
– Czytamy na nim: „Jan Matejko, urodzony w Krakowie dnia 30 lipca 1838 roku, po długich cierpieniach, zaopatrzony świętymi sakramentami, zasnął w Bogu dnia 1 listopada 1893 roku o godzinie 3 po południu. Wyprowadzenie zwłok z domu pod numerem 41 przy ulicy Floryańskiej odbędzie się we wtorek dnia 7 listopada 1893 roku o godz. 9 rano do Kościoła Archiprezbiteryalnego Najświętszej Panny Maryi, a po odprawionem nabożeństwie żałobnem, na Cmentarz Krakowski, na które Wydział Krajowy imieniem Kraju zaprasza”. Zachował się także liść palmy z wieńca, który na pogrzeb Matejki przesłał Henryk Siemiradzki – twórca kurtyny w teatrze Słowackiego – dodaje.
Królewski pochówek
Obok nekrologu, na ścianie krzesławickiego dworku wisi też zdjęcie grobu malarza. Zbigniew Kazimierz Witek przypomina, że Jan Matejko w proteście, po zburzeniu szpitala św. Ducha, oddał honorowe obywatelstwo i nie pozwolił się pochować w kościele na Skałce, w Krypcie Zasłużonych. W tej sytuacji spoczął na Cmentarzu Rakowickim.
– Wówczas to było za rogatkami Krakowa, a dziś to prawie centrum – zaznacza Zbigniew Kazimierz Witek.
Pogrzeb Jana Matejki odbył się 7 listopada 1893 roku i był wielkim wydarzeniem. Aby się o tym przekonać, warto zajrzeć na wystawę do Domu Jana Matejki przy ulicy Floriańskiej w Krakowie. Tu tych pamiątek jest o wiele więcej.
– Gdybyśmy dzisiaj chcieli porównywać ten pochówek artysty, tę oprawę, to tylko z odejściem królowej Elżbiety II – mówi Marta Kłak-Ambrożkiewicz kustosz i kierownik Muzeum Dom Jana Matejki – oddziału Muzeum Narodowego w Krakowie.
– W naszych zbiorach są fotografie, repliki fotografii pokazujące, jak ten kondukt pogrzebowy wyglądał. Towarzystwo im. Jana Matejki, organizujące muzeum, po pogrzebie zebrało szarfy od wieńców. Na fotografiach można dopiero zobaczyć, jak one wyglądały, a czasami miały kilka metrów i były ozdobione napisami. Tych szarf zabezpieczono ponad sto. To były ogromne uroczystości przygotowywane przez władze krajowe. Pogrzebowi poświęcono książkę, którą dziś pokazujemy na ekspozycji. Znajduje się tam cały układ scenograficzny uroczystości. Wydana została także mowa żałobna, wygłoszona przez wybitnego kaznodzieję, ks. Władysława Longina Chotkowskiego – dodaje.
Tego dnia w Krakowie rozległ się dźwięk Dzwonu Zygmunta, który odzywa się tylko z okazji ważnych wydarzeń.
Symboliczne pożegnania artysty odbywały się w wielu miejscach.
– Na całym świecie – podkreśla kustosz. – Ci którzy nie mogli przyjechać na uroczystości, próbowali, jak na przykład Polacy w Sofii, organizować nabożeństwa żałobne. Mamy dokument, który został do nas wysłany, że odbyła się taka uroczystość.
Pierwsze muzeum biograficzne
Po śmierci Jana Matejki zawiązało się towarzystwo jego imienia, które postawiło sobie za cel uczczenie osoby wybitnego malarza, tworząc muzeum biograficzne w domu przy ulicy Floriańskiej 41 w Krakowie. To ten dom, w którym artysta urodził się, mieszkał z rodziną, tworzył i zmarł.
– W czasie przygotowań do pogrzebu malarza jego dawny współpracownik, prof. Marian Sokołowski, założyciel pierwszej Katedry Historii Sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, ogłasza apel do Polaków, ażeby stworzyć pierwsze na ziemiach polskich pod zaborami, muzeum biograficzne. Ten apel spotyka się z ogromnym odzewem, są zbierane fundusze, zawiązuje się komitet, który przekształci się w towarzystwo. W 1896 roku towarzystwo otworzy na trzy dni dwie sale muzeum, zaadaptowane pomieszczenia tego domu, gdzie będzie chciało pokazać rodzinie malarza, co już udało się zrobić, jakie środki zgromadzić, i jakie zbiory wykupić – mówi kierownik.
6 marca 1898 roku muzeum zostało otwarte dla zwiedzających. Początkowo udostępnione zostało tylko jedno piętro muzeum. Choć były to pokoje domowe, to Marta Kłak-Ambrożkiewicz zwraca uwagę, że od początku intencją założycieli było, aby stworzyć ekspozycje muzealną, a nie odtwarzać dom artysty.
– Dlaczego? Ponieważ powstawało to bardzo szybko po śmierci artysty i był to czas, kiedy obyczajowość nie dopuszczała do mówienia o prywatności, nie zaglądano do prywatnych pokoi. Od razu było pomyślane jak placówka stricte muzealna, na wzór istniejących takich w Europie – podkreśla.
Muzeum rozwijało się. W 1904 roku towarzystwo uznało, że zrobiło już wszystko, co było w ich mocy – wykupiło dom, działkę, przygotowało ekspozycję.
– Przekazało muzeum gminie Kraków, a ta kontraktem Muzeum Narodowemu w Krakowie. Jesteśmy drugim, najstarszym muzeum tej placówki i nieprzerwanie państwa zapraszamy – zachęca Marta Kłak-Ambrożkiewicz.
Dom Jana Matejki także w tym roku świętuje. Obchodzi 125-lecie istnienia.
– Od 125 lat nasze muzeum przyjmuje gości, zawsze mieliśmy jeden dzień bezpłatny. Jest to wtorek. Natomiast w poniedziałki jesteśmy nieczynni dla odwiedzających – dodaje kierownik.