„Piano” to ma być tytuł nowego filmu, autorstwa pochodzących ze Stąporkowa: Mikołaja Wróbla i Jana Winiarskiego. Obecnie twórcy zbierają fundusze na produkcję. Wiadomo już, że niektóre sceny mają być kręcone na dworcu…być może w Kielcach.
Jak mówi jeden z filmowców, Jan Winiarski, film opowiada o relacji dwojga bohaterów – Janka i Dominiki, którzy poznają się w nietypowych okolicznościach.
– Janek jest niespełnionym muzykiem, który żeby się utrzymać i przetrwać zostaje kieszonkowcem na dworcu kolejowym. Pewnego dnia przeglądając ukradzione portfele znajduje list. Jego treść go porusza i postanawia odnaleźć jego autorkę. Tak zaczyna się ta historia – opowiada.
Jak dodaje, głównym założeniem filmu jest dawanie ludziom nadziei. – Jako miłośnicy filmów, byliśmy zmęczeni dramatami, które kończą się kolejnym dramatem. Chcieliśmy pokazać niełatwą historię, która daje nadzieję. Pokażemy, że z każdej sytuacji jest wyjście, a niektóre relacje mogą leczyć – zapowiada.
Nie zabraknie wątków świętokrzyskich. Zarówno reżyser Mikołaj Wróbel, jak i kompozytor muzyki Maciej Kozioł pochodzą z naszego regionu. Jak mówi Mikołaj Wróbel, część ujęć nakręcona zostanie na dworcu, być może w Kielcach. – O tym, gdzie ostatecznie nakręcimy sceny z dworca zadecyduje logistyka i uzbierane pieniądze – mówi.
Mikołaj Wróbel dodaje, że kolejnym bohaterem filmu, który nieustannie towarzyszy Jankowi i Dominice, jest jazz.
– Jazz w naszym filmie, z roli prostego tła, tworzącego klimat i wspierającego narrację, ewoluował do roli dialogu i enigmatycznego obrazu emocji przeżywanych przez bohaterów. Jest wszechobecnym duchem całego miasta, w którego pojedynczych brzmieniach odnajdziemy również Jana, Dominikę ich wspólną historię – opowiada.
Ścieżka dźwiękowa staje się więc równie ważną częścią narracji. Za tę warstwę filmu odpowiada pochodzący z woj. świętokrzyskiego muzyk jazzowy Maciej Kozioł, który nawiąże bezpośrednio do tradycji mainstreamowej muzyki jazzowej, przy jednoczesnym czerpaniu z nowoczesnych twórców: jak Avishai Cohen, Hania Rani czy Wojtek Mazolewski.
Twórcy oprócz scenariusza mają już skompletowaną ekipę, aktorów, a także takie szczegóły jak kostiumy i pierwsze kompozycje muzyczne. Ponadto zrobili moodboard, który pokazuje klimat produkcji i storyboard, czyli poszczególne sceny rozrysowane i zaanimowane, co umożliwia prześledzenie projektu przed zdjęciami.
Po zakończeniu postprodukcji filmu twórcy zorganizują kilka pokazów na dużym ekranie w jednym z warszawskich i jednym z kieleckich kin. „Piano” trafi również na festiwale filmów krótkometrażowych w kraju i zagranicą. Gdy film zakończy cykl festiwalowy (który trwa ok. 2 lat), najprawdopodobniej będzie udostępniony na YouTube oraz Vimeo.