Dwie komisje będą równolegle pracować nad wyjaśnieniem przyczyn powstania zapadliska w Dziewiątle, w gminie Iwaniska. Mają pracować niezależnie od siebie. W ich skład wejdą samorządowcy, naukowcy oraz eksperci z Okręgowego Urzędu Górniczego w Kielcach.
Sprawę osuwiska prezentowało już Radio Kielce.
Pierwszą ekipę będą tworzyć przedstawiciele urzędu gminy, poszkodowanych mieszkańców oraz badacze z Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa – informuje Marek Staniek, burmistrz Iwanisk.
– Na ten moment działa zarząd kryzysowy, który ma pomóc stworzyć wraz z fachowcami z Akademii Górniczo-Hutniczej niezależną komisję miejsko-gminną. Do tej pory swój akces zgłosili radny Kamil Batóg oraz sołtys Łagowicy Nowej, Jan Kargul – mówi burmistrz.
Jak zapewnia burmistrz, w najbliższych dniach ma zostać podpisana umowa, która sformalizuje działanie komisji. Jego zdaniem jest za wcześnie na stawianie hipotez, ale sam ma pewne obserwacje.
– Nie nastąpiło jakiekolwiek przesunięcie ściany skalnej przy kopalni, natomiast ziemia się zapadła. To ciekawa obserwacja, dlatego też uważam, że za wcześnie by stawiać hipotezy o przyczynach zdarzenia – dodał burmistrz.
Druga komisję powołał Okręgowy Urząd Górniczy z Kielc. Jak zaznacza dyrektor instytucji, Marzena Rabiasz, niezależne badania górnicze są konieczne przy każdym zdarzeniu, które powstaje w pobliżu kopalni.
– Pracownicy Okręgowego Urzędu Górniczego z Kielc już wykonali oględziny terenu osuwiska. Wykonaliśmy dokumentację kartograficzną i mapową tego terenu. W tym momencie trwają prace związane z analizą i zbieraniem koniecznych dokumentów geologicznych – dodaje.
Burmistrz Marek Staniek przyznaje, że wciąż jest problem z dostarczaniem wody do kopalni i jednego gospodarstwa domowego, ze względu na małe ciśnienie w wodociągu zapasowym. Zapewnia jednak, że jest już zgoda Zakładu Energetycznego ze Staszowa na poprowadzenie nowej linii energetycznej, koniecznej do uruchomienia przepompowni kontenerowej. Wkrótce rozpoczną się więc prace przy instalacji.