Starosta Mirosław Gębski apeluje do samorządowców z powiatu kieleckiego o poparcie działań rządu w sprawie reparacji i zadośćuczynienia od Niemiec za zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej.
Tym samym przyłącza się do wezwania i apelu wiceszefa MSZ Arkadiusza Mularczyka, który w ubiegłym miesiącu zwrócił się z podobną prośbą do władz miast i gmin w całym kraju.
Poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że starania o zadośćuczynienie za straty wynikające z krwawej okupacji w latach II wojny światowej są słuszne i uzasadnione.
– Jestem wdzięczy władzom powiatu kieleckiego i radnym, którzy już w ubiegłym roku wsparli rząd w tych działaniach, o pozyskanie słusznej rekompensaty. Jestem przekonany, co do tego, że jeśli samorządy RP wesprą działania rządu i w sprawie reparacji, wówczas wykażemy pełną solidarność jako naród, aby odzyskać to co utraciliśmy na skutek działań wojennych wywołanych przez Niemcy – ocenia.
Parlamentarzysta dodaje, że Niemcy wypłaciły rekompensaty prawie 70 innym państwom, tymczasem w dalszym ciągu nie uczyniły tego wobec państwa, któremu wyrządziły najdotkliwsze straty.
– Jednak działania polskiego rządu przynoszą wymierne efekty. Warto przypomnieć, że nie tak dawno Rada Europy przyjęła stanowisko o tym, że zbrodnie wojenne się nie przedawniają, a ci którzy ich dokonali są winni tego, aby poszkodowanemu państwu wypłacić stosowne odszkodowanie. Trudno Niemcom będzie się odciąć od tego i od tego co wyrządzili państwu Polskiemu – podkreślił.
Jak przypomina starosta Mirosław Gębski, już we wrześniu ubiegłego roku, powiat kielecki jako pierwszy samorząd w Polsce przyjął stanowisko wspierające starania rządu o pozyskanie zadośćuczynienia.
– Niespełna tydzień po tym, jak stanowisko w tej sprawie przyjął Sejm, zrobiła to także Rada Powiatu Kieleckiego. Nasz ubiegłoroczny apel rozesłaliśmy do gmin powiatu, a także sejmiku województwa. Na ten apel odpowiedziały gminy Pierzchnica i Górno, które przyjęły podobne stanowiska. Naszą uchwałę przesłaliśmy także do ministerstwa spraw zagranicznych i ministra Arkadiusza Mularczyka – przypomina starosta.
Mirosław Gębski podkreśla, że na skutek niemieckiej okupacji, Polska poniosła niezwykle wysokie starty, które nie zostały nigdy rozliczone. – Trzeba pamiętać, że straty wojenne to nie tylko liczba ofiar. To nie tylko 6 mln Polaków, którzy stracili życie, 600 tysięcy Polaków zostało okaleczonych w wyniku II wojny światowej. Ponad 40 procent dóbr kultury zostało zniszczonych i zagrabionych przez Rosję lub przez Niemcy – mówi.
Starosta podkreśla, że niezwykle istotne jest także dążenie do prawdy historycznej, o tym kto jest odpowiedzialny za gehennę II wojny światowej.
– Polska od zachodu graniczyła z Niemcami. Ci mordercy polskich rodzin i dzieci podpalali wioski, w zemście za to, że nie byli m.in. w stanie sprostać regularnej armii Wojska Polskiego, oddziałom majora Hubala czy partyzantom. Tchórze nie byli w stanie walczyć z regularną armią, podpalali i niszczyli polskie wioski, to nie byli naziści ani faszyści, to byli Niemcy. Tak samo nie było polskich obozów zagłady, polskich obozów śmierci. Były niemieckie obozy śmierci i niemieckie obozy zagłady. Gdyby nie było niemieckiej napaści na Polskę 1 września 1939 roku nie byłoby później zniewolonej przez kilkadziesiąt lat Polski pod jarzmem komunistycznym – dodał
Jacek Kuzia, przewodniczący rady powiatu kieleckiego przypomniał, że ubiegłoroczne stanowisko rady w sprawie poparcia działań rządu o należne reparacje i zadośćuczynienie poparło 22 radnych z klubów Prawa i Sprawiedliwości oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Tego stanowiska nie poparli jedynie radni klubu Polska 2050.
Według opublikowanego 1 września ubiegłego roku raportu o stratach poniesionych przez Polskę, w wyniku niemieckiej okupacji, oszacowana kwota strat wynosi 6,22 bilionów złotych. W porównaniu do wszystkich państw europejskich Polska poniosła największe straty materialne i osobowe. Tylko i wyłącznie na skutek niemieckiej okupacji, straty w ludności Polski wyniosły 5,2 mln osób. Na skutek działań wojennych powierzchnia Polski zmniejszyła się o prawie 78 tysięcy kilometrów kwadratowych.