Dwa mecze i dwie porażki w tym sezonie to bilans najbliższego rywala KS Kielce, czyli Energi MKS Kalisz. Spotkanie 3. kolejki Orlen Superligi rozpocznie się w Hali Legionów w środę (6 września) o godz. 18.
Zespół z Wielkopolski źle wszedł w ten sezon. Najpierw porażka w Opolu z Gwardią 19:25, a w miniony weekend u siebie z MMTS Kwidzyn 22:27.
– Okres przygotowawczy kaliszanie przepracowali świetnie. Jak nam powiedział nasz były zawodnik Mateusz Kus, który jest teraz „szefem obrony” w MKS, jego zespół wygrał osiem z dziewięciu sparingów przed sezonem, dlatego ja się dziwię, że zanotowali taki zimny prysznic. Oni mają swoje silne strony, chociażby to, że potrafią grać mocno i twardo, bo ich trener Paweł Noch zawsze stawiał na agresywną defensywę. My wystąpimy u siebie i skupiamy się na pewnym zwycięstwie w tym meczu – powiedział drugi trener kielczan Krzysztof Lijewski.
Bramkarz mistrzów Polski Miłosz Wałach podkreśla rolę bramkarzy w tych dwóch przegranych spotkaniach zespołu z Kalisza.
– Wprawdzie nie oglądałem tych meczów, ale wiem, że zarówno Adam Malcher z Gwardii jak i Łukasz Zakreta z MMTS bronili znakomicie przeciwko MKS. Te przedsezonowe sparingi pokazują jednak, że zespół z Kalisza to jest bardzo dobra drużyna i będziemy musieli się napracować, żeby wygrać środowe spotkanie – powiedział Miłosz Wałach.
W kadrze powinien już znaleźć się rozgrywający Szymon Sićko, który wyleczył drobny uraz kolana. Kielczanie powalczą w środę o odzyskanie fotela lidera Orlen Superligi, który po weekendzie stracili na rzecz Wisły Płock. Wicemistrzowie Polski wyprzedzają podopiecznych Talanta Dujszebajewa lepszą , o cztery, różnicą bramek. Wydaje się, że płocczanie mają w środę trudniejsze zadanie, bo zagrają w Puławach z Azotami.