Przedstawiciele samorządu, delegacje i mieszkańcy Starachowic oddali dziś (środa, 6 września) hołd obrońcom miasta z września 1939 roku.
Elżbieta Gralec, wiceprezydent Starachowic podkreśliła, że dzisiejsze święto i sytuacja na Ukrainie wyraźnie pokazują, że nigdy nie możemy być pewni tego, co się stanie.
– Jesteśmy przyzwyczajeni do czasów pokoju i komfortu. Natomiast przypominanie takich dat, wydarzeń, które były tragiczne dla każdego Polaka jest bardzo istotne – mówi wiceprezydent.
Dariusz Dąbrowski, wicestarosta powiatu starachowickiego, zaznaczył, że miejsce w którym obchodzony jest 6 września 1939 jest symboliczne, ze względu na armatę BOFORS kal. 40 mm., która tutaj się znajduje.
– Choć wróg minął już Starachowice i podchodził z kierunku wschodniego, to właśnie przy pomocy tych armat próbowano zatrzymać najeźdźcę. Co prawda walka była kompletnie nie równa, ale warto nie zapominać o bohaterstwie naszych krajan – powiedział wicestarosta.
Obecny na uroczystościach Robert Piwko, naczelnik kieleckiej delegatury IPN dodał, że wrzesień 1939 roku dla mieszkańców województwa był bardzo ciężki, a żołnierze z naszego regionu walczyli na wielu frontach.
– Pamiętajmy o żołnierzach z naszego regionu, którzy brali udział w walkach na terenie Łodzi, chodzi o żołnierzy 2. Pułku Piechoty Legionów. Jutro kolejna ważna data, 7 września, czyli kapitulacja obrońców na Westerplatte. Wśród załogi było 80 żołnierzy z Kielecczyzny – przypomina Robert Piwko.
Na obchodach zarys historyczny walk w mieście przedstawiła, Maja Solewicz ze Szkoły Podstawowej nr. 11 im. mjr. Jana Piwnika Ponurego ze Starachowic. Uroczystość zakończyła Aleksandra Skiba, również ze SP 11, która odśpiewała utwór „Żołnierzu panienko”.