W sezonie pracowało w cukrowni około 600 osób. Przez pewien czas była najnowocześniejszym zakładem w okolicy. Jej kres przyniosło zastosowanie węgla kamiennego.
W 1855 r. uruchomiono w Rytwianach cukrownię, która stała na terenie dzisiejszego parku otaczającego Pałac Radziwiłłów. Wszystkie urządzenia poruszane były maszyną parową. Przekopano nawet kanał od cukrowni do rzeki Czarnej o długości ok. 1 km, aby pokryć duże zapotrzebowanie na wodę. Była to początkowo największa i najnowocześniejsza cukrownia w guberni radomskiej. W szczytowym okresie, podczas sezonu produkcyjnego, pracowało tam około 600 osób.
Pomimo wprowadzania nowych rozwiązań, modernizacji i zwiększania produkcji cukrownia systematycznie traciła jednak na znaczeniu na tle innych tego typu zakładów. Powodem było paliwo. Zakład początkowo używał drewna, którego niewyczerpane zasoby czerpano z okolicznych lasów, ale gdy konkurencja przestawiła się na węgiel kamienny rentowność cukrowni z Rytwian dramatycznie spadała. Nie pomogło nawet zastosowanie torfu, jako surowca energetycznego.
Cukrownia upadła, a swoistą pozostałością po niej są jeziora golejowskie, w miejscu, gdzie wydobywano torf.
Historię cukrowni w Rytwianach oraz jezior golejowskich przedstawiamy w najnowszym odcinku słuchowiska pt.: „Wyprawa w nieznane”