Jeszcze w tym tygodniu do wojska trafi kolejny system nazywany małą Narwią. Z ustaleń Informacyjnej Agencji Radiowej wynika, iż żołnierze z 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego dostaną Narew. Jest to system obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu, który jest oparty na wyrzutniach iLauncher montowanych na podwoziu Jelcza.
W zestawach są też polski system radiolokacji Soła oraz Zenit do kierowania ogniem.
Pułk w Gołdapi wchodzi w skład 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, która wykonuje zadania na północnym wschodzie Polski. Zgodnie z wytycznymi resortu obrony to ta struktura odpowiada m.in. za obronę tak zwanego Przesmyku Suwalskiego. Obszar o znaczeniu strategicznym łączy Polskę, NATO i wschodnią flankę Sojuszu z państwami bałtyckimi.
System obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu nazywany małą Narwią jest już na wyposażeniu naszej armii. Pierwszy zestaw trafił na początku października ubiegłego roku do pułku przeciwlotniczego z Zamościa.
Kierownictwo resortu obrony określa wyrzutnie wraz z pociskami i mobilnym podwoziem oraz systemem radiolokacji i dowodzenia jako mała Narew, gdyż są to pierwsze, niejako wstępne zestawy tego typu zamówione w ramach dużego programu Narew. Dwie umowy na realizację tego właśnie programu zostały podpisane w trakcie targów zbrojeniowych, które odbyły się na początku września w Kielcach. Kontrakt o wartości kilkudziesięciu miliardów złotych przewiduje dostawy ponad tysiąca pocisków CAMM-ER oraz kilkudziesięciu mobilnych jednostek ogniowych. W każdej będą trzy wyrzutnie a w niej osiem kontenerów z pociskami.
Według ekspertów program Narew to jedno z największych zamówień skierowane do polskiego przemysłu zbrojeniowego, jakie MON – poprzez Agencję Uzbrojenia – podpisało w ostatnich latach.