Mszą świętą w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Ostrowcu Świętokrzyskim rozpoczęły się obchody upamiętniające 84. tragiczną rocznicę agresji sowietów na Polskę.
We mszy uczestniczył m.in. 95-letni pułkownik Stanisław Fidurski – niegdyś żołnierz Armii Krajowej. Podkreślił, że bardzo ważne jest, by pielęgnować pamięć za zmarłych bohaterów.
– Przyszedłem tu oddać cześć bohaterom, którzy oddali krew za moją ojczyznę ukochaną. Ja gdy szedłem na wojnę miałem 11 lat, a przysięgę składałem przed prezydentem Ignacym Mościckim 15 sierpnia, dwa tygodnie przed wybuchem II wojny światowej – wspominał.
Senator Jarosław Rusiecki podkreślił, że myśląc o 17 września nie wolno zapominać o ofiarach Katynia, żołnierzach, którzy do ostatniej kropli krwi służyli ojczyźnie.
– Niestety, ze strony obecnej Rosji sączy się kłamstwo o wybuchu II wojny światowej. Tam cały czas mówi się o wojnie ojczyźnianej. My, jako Polacy, nie możemy zapomnieć o tej prawdziwej historii, dlatego, że nasi rodacy ponieśli ogromną daninę krwi, a przede wszystkim musimy pamiętać o tym dlatego, żeby ta sytuacja już nigdy się nie powtórzyła – zaznaczył senator.
Poseł Andrzej Kryj dodał, że 17 września to data czwartego rozbioru Polski, jedna z najstraszniejszych w historii naszego kraju.
– Data ta oznaczała śmierć milionów rodaków, którzy ginęli w obozach koncentracyjnych niemieckich, sowieckich łagrach, mordowanych w kazamatach na Syberii. Skutki paktu Ribentropp – Mołotow odczuwamy do dzisiaj. Cała sytuacja geopolityczna przecież uległa zmianie i my musimy mierzyć się ze skutkami porozumienia dwóch zbrodniarzy, Stalina i Hitlera. Musimy robić wszystko, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła, a wojna na Ukrainie pokazuje, że system rosyjski nadal może przynieść zło, śmierć i zniszczenie – mówi poseł.
Wiceprezydent Ostrowca Świętokrzyskiego Artur Łakomiec podkreślił, że data 17 września dla mieszkańców niektórych regionów jest ważniejsza, niż sam 1 września.
– Przede wszystkim warto pomyśleć o wielkiej pustce intelektualnej, którą zostawiła zbrodnia Katyńska, następstwo wydarzeń z września. Pamiętamy, będziemy pielęgnować tę historię, a mnie osobiście cieszy tak duża obecność młodzieży – powiedział.
Radny Dariusz Kaszuba przypominał, że oprócz napaści niemieckiej 1 września i rosyjskiej 17 września, nie możemy zapominać o napaści słowackiej. 1 września 1939 przez granicę polską na południu kraju wkroczyła licząca ponad 12 tysięcy żołnierzy armia słowacka.
– 1 września nasze ziemie spotkała również agresja słowacka we współpracy z Niemcami i o tym też nie możemy zapomnieć. To była potrójna agresja. Dzień dzisiejszy obchodzimy przy pomniku katyńskim, starając się upamiętnić poległych w walkach, które na tamte czasy nie były bardzo popularne, ponieważ rozkaz naczelnego wodza, marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego brzmiał „z sowietami nie walczyć”. Trzeba pamiętać o tym, że wschodnie rubieże Kresów nie były wyposażone w jednostki wojskowe. Strażnice, które walczyły z sowietami w ten dzień poniosły straty, a często niewola dla polskich żołnierzy oznaczała nic innego jak śmierć. Obrona Kresów po 17 września to mnogość okrutnych wydarzeń, dlatego nie wolno nam zapomnieć o tych ludziach, bo to ci żołnierze wykonywali niewykonalny wówczas obowiązek obrony granic Rzeczpospolitej Polskiej – powiedział radny.
Po mszy świętej parlamentarzyści, przedstawiciele samorządów i szkół złożyli kwiaty przed pomnikiem Ofiarom Zbrodni Katyńskiej.