– Stanowisko polskiego rządu w sprawie nielegalnej migracji ma charakter symboliczny i pokazuje, że nie chcemy w Polsce oglądać takich obrazków jakie widzimy na włoskiej Lampedusie, Paryżu, Brukseli czy w Szwecji – powiedział poseł Mariusz Gosek z Suwerennej Polski.
Jak przypomniał polityk Zjednoczonej Prawicy, to polityka Unii Europejskiej i Niemiec doprowadziła do masowego napływu do Europy nielegalnych migrantów. Głoszone przez Berlin hasło „otwartych drzwi” zachęciło setki tysięcy osób do nielegalnego wjazdu na teren Unii Europejskiej. Teraz Bruksela ma poważny problem, ale i tak nie wie jak go rozwiązać.
Jak dodał Mariusz Gosek, narzucona przez Brukselę tzw. przymusowa relokacja nie rozwiąże problemu, ponieważ w miejsce imigrantów z Lampedusy przyjadą setki innych zachęcone otwartością Unii Europejskiej.
– Obłudą jest w tym kontekście jest także wymawianie Polsce braku solidarności. Przecież pamiętamy jak Bruksela, czy Niemcy były solidarne z Polską np. w kontekście masowego napływu uchodźców wojennych z Ukrainy. Polska nie otrzymała prawie żadnego wsparcie finansowego na przygotowanie miejsc dla osób potrzebujących natychmiastowej pomocy – dodał poseł.
– Naszym zadaniem jest obrona polskich granic i polskich miast. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że w naszych miastach powstaną ośrodki dla nielegalnych migrantów. Nie chcemy, aby dochodziło u nas do zdarzeń, które obserwujemy we francuskich miastach. Tam migranci prowokują zamieszki i regularne walki z policją, która próbuje chronić mienie obywateli. W tym kontekście niezwykle ważne jest referendum 15 października, podczas którego Polacy będą odpowiadać na pytania dotyczące nielegalnych migrantów czy muru na wschodniej granicy. Udział w nim, to nie tylko jasne stanowisko Polaków dla przyszłych rządów, ale także dla Komisji Europejskiej i Brukseli, która próbuje zmusić państwa członkowskie do przyjęcia nielegalnych migrantów – dodał poseł Mariusz Gosek.