Dwóch koalicjantów ogłasza dwie konferencje w tym samym czasie. Czy to oznacza rozłam sojuszu Polski 2050 oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego? Rafał Kasprzyk, lider świętokrzyskich struktur Polski 2050 twierdzi, że nic takiego nie ma miejsca.
Działacz partii Szymona Hołowni przyznał, że organizowanie praktycznie w tym samym czasie dwóch konferencji może być mylące. Jednak jak mówi, przedstawiciele obu ugrupowań mają wiele pomysłów, które chcą zaprezentować mieszkańcom regionu. Jego zdaniem wpadka organizacyjna wynika z tego, że działacze Polski 2050 nie mają doświadczenia.
Rafał Kasprzyk zaapelował do mieszkańców regionu o to, by nie głosowali na polityków spoza województwa.
– „Spadochroniarze” wykorzystują nasz region i jego mieszkańców wyłącznie jako trampolinę do skoku na Wiejską – stwierdza Rafał Kasprzyk. Przedstawiciel Trzeciej Drogi dodaje, że mieszkańcy regionu niejednokrotnie zwracają uwagę na brak poprawy jakości życia w województwie mimo, że na listach wyborczych znajduje się wiele rozpoznawalnych nazwisk.
– Oprócz spadochroniarza Jarosława, dostaliśmy również spadochroniarza Romana. Ich kłótnie także nie rozwiążą żadnego z naszych problemów. Dlatego zachęcam do głosowania na swoich sąsiadów. Na ludzi, którzy działają od lat, wspierają innych, ratują zwierzęta, czy chronią przyrodę. Robią to każdego dnia po sąsiedzku – mówi.
Rafał Kasprzyk podkreśla, że odpowiedzią na dotychczasowy stan rzeczy jest lista kandydatów do parlamentu przedstawiona przez Trzecią Drogę w województwie świętokrzyskim. Znajdują się na niej wyłącznie mieszkańcy regionu świętokrzyskiego.