Konferencja naukowa „Wieś polska podczas II wojny światowej – rok 1943 na polskiej wsi” rozpoczęła się w czwartek, 21 września, w Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. W piątek, 22 września, wydarzenie będzie kontynuowane w Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia” w Kielcach.
Już po raz szósty badacze z Instytutu Pamięci Narodowej, Instytutu Historii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego i Muzeum Wsi Kieleckiej rozmawiają o sytuacji mieszkańców polskiej wsi w czasach II wojny światowej. Jednak, jak podkreślił dr Robert Piwko, naczelnik kieleckiej delegatury IPN, tegoroczne wystąpienia skupiają się wokół roku 1943.
– To rok wyjątkowy dla nas, pracowników Instytutu Pamięci Narodowej, jaki i dla pracowników Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich, bo w tym roku upływa 80. rocznica wydarzeń, do których doszło w Michniowie i w wielu innych miejscowościach. Tragedia michniowian jest znana, ale trzeba pamiętać, że miejscowości podobnych, może nie jeśli chodzi o skalę, ale intensywność, brutalność wobec mieszkańców – było więcej. Sytuacja militarna Rzeszy Niemieckiej, zmiany zachodzące na mapie Europy, wpłynęły na życie mieszkańców w takich małych miejscowościach, wspólnotach lokalnych na terenach okupowanych – wyjaśnił.
Bezwzględne mordy
Robert Piwko zwrócił uwagę na bezwzględność niemieckich działań.
– Jeden z referatów będzie opowiadał o działalności zbrodniarza niemieckiego Roberta Schustera. Aby opisać jego zbrodniczą działalność na Ziemi Świętokrzyskiej, zaproponowano termin „rajdy śmierci”. Właśnie te „rajdy śmierci” urządzane przez jedną z lotnych jednostek żandarmerii niemieckiej dokonywały często chaotycznych, ale niepozbawionych barbarzyńskich cech ataków na niewinną ludność cywilną: ginęły dzieci, młodzież, kobiety, starcy, którzy w cywilizowanym świecie wymagają opieki i troskliwości – zaznaczył.
Pierwszy dzień konferencji otworzyło wystąpienie prof. Jerzego Gapysa z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Opowiadał, jak wyglądała niemiecka polityka rolna wobec polskiej wsi po wybuchu II wojny światowej. Podkreślił, że w 1943 roku gwałtownie zwiększyła się eksploatacja wsi w Generalnym Gubernatorstwie.
– Były przynajmniej dwa tego powody: przeciągająca się wojna, zwłaszcza ogromne koszty, które ponosiła armia niemiecka na froncie wschodnim. To zmusiło Niemców, by wzmocnić eksploatację polskiego rolnictwa poprzez kontyngenty. W stosunku do 1940 roku, kiedy mamy początek systemu kontyngentowego, jest wzrost o 200-300 proc. W 1943 roku kontyngent objął właściwie wszystkie produkty, które produkowano w gospodarstwie, począwszy od słomy, siana, mleka, jajek, drobiu, po kontyngent mięsny, zbożowy. W tej sytuacji musiał pojawić się opór – zauważył.
Rzeczywistość, a relacje niemieckojęzycznej prasy
Zupełnie inaczej polską wieś widziała niemieckojęzyczna prasa, która się ukazywała na ziemiach polskich. Nazistowską propagandę tych pism badała dr Renata Lesiakowska z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie. Zwróciła uwagę, że według ówczesnych medialnych informacji, ludność wiejska powinna być zadowolona z niemieckiego przewodnictwa.
– Czytamy, że po raz pierwszy otrzymali uporządkowany rynek zbytu towaru, nie muszą się o to martwić. Nie znalazłam informacji o pacyfikacji czy działaniach odwetowych, ale w okresie kiedy miała miejsce pacyfikacja, prasa niemiecka przypominała o losie Niemców w 1915 roku, albo pisała o tym, że rolnicy mogą teraz uzyskać tanie kredyty, albo że w dystrykcie radomskim zostali wyszkoleni, też pochodzący z ludności wiejskiej nowi pływacy, ratownicy wodni, czyli ten obraz był bardzo pozytywny – zaznaczyła.
Badaczka zwróciła uwagę także na inne doniesienia, dotyczące relacji polsko-żydowskich.
– Czytamy w nich, że po raz pierwszy ludność polska ma możliwość zemścić się na ludności żydowskiej. Narracja niemiecka była taka, że państwo polskie wspierało ludność żydowską, a dopiero my – Niemcy pozwalamy, by ludność polska wyraziła to, co naprawdę do nich czuje. Była więc tu próba ukrycia, kto jest tym prawdziwym winnym prześladowania Żydów – dodała.
Piątek drugim dniem konferencji
Pierwszy dzień konferencji zakończyło wspólne zwiedzanie Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. Wcześniej reprezentująca tę placówkę Ewa Kołomańska opowiadała, jak rok 1943 był pokazywany w działalności wystawienniczej i edukacyjnej mauzoleum.
– Rok 1943 to rok, na którym niestety wyrosło nasze mauzoleum. Niestety, bo jest to rok, w którym został spacyfikowany Michniów i główne nasze działania były związane z budowaniem świadomości o tym wydarzeniu. Ale podejmowaliśmy też działania związane z upamiętnieniem innych wsi, które podzieliły podobny los. Od początku naszej działalności zrobiliśmy kilkadziesiąt wystaw. Chcemy te miejscowości pokazywać i edukować naszych odbiorców – mówiła.
Tadeusz Sikora, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej wyjaśnił, że podczas organizowanych corocznie konferencji historycy prezentują najnowsze badania, opracowania.
– Jest to bardzo ważne, bo tworzy się materiał w postaci wydawnictwa, co daje podstawę do tworzenia syntez. Mam nadzieję, że w wyniku tych działań, pracy historyków, ale też dzięki wyjątkowej architekturze mauzoleum, historia polskiej wsi w czasach II wojny światowej zacznie się przebijać do kultury masowej – zaznaczył.
Piątek, 22 września, będzie drugim dniem konferencji „Wieś polska podczas II wojny światowej – rok 1943 na polskiej wsi”. Rozpocznie się o godz. 10.00 w Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia” w Kielcach. Zaplanowano trzy panele tematyczne, które potrwają do ok. 15.20. W wydarzeniu mogą wziąć udział wszystkie zainteresowane osoby. Wstęp wolny.