W kieleckim gospodarstwie stwierdzono ptasią grypę. W akcji zabezpieczania ogniska choroby brali udział lekarze weterynarii, strażacy, policjanci oraz przedstawiciele instytucji zarządzających drogami.
To na szczęście nie jest początek epidemii ptasiej grypy, a tylko scenariusz szkolenia, które odbyło się dziś na terenie Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kielcach.
Doktor Bogdan Konopka, wojewódzki lekarz weterynarii tłumaczy, że takie ćwiczenia symulacyjne są niezbędne, aby teoretycznie i praktyczne przypomnieć procedury i zasady związane ze zwalczaniem groźnej dla zwierząt choroby zakaźnej.
– Bardzo często powiatowi lekarze weterynarii w takich sytuacjach działają pod silnym stresem, co może prowadzić do popełniania błędów. Błędy te mogą z kolei przyczynić się do rozprzestrzeniania się choroby. Chodzi o to, aby ograniczyć to do minimum – podkreśla lekarz.
Doktor Bogdan Konopka dodaje, że choroby zakaźne zwierząt jak ptasia grypa lub afrykański pomór świń mogą powodować milionowe straty. Tracą na tym nie tylko właściciele zakażonych osobników, ale również inni producenci, którzy nie mogą eksportować mięsa z powodu wprowadzonych przez inne kraje blokad handlowych.
Jerzy Krajewski z firmy ASF Bioasekuracja, która prowadził szkolenie informuje, że zabezpieczając ognisko ptasiej grypy bardzo łatwo popełnić błąd i roznieść wirusa. Wejście na teren gospodarstwa, gdzie są chore zwierzęta wymaga odpowiedniej odzieży ochronnej.
– Stworzyliśmy kompleksowy model gospodarstwa, które jest ogrodzone, zabezpieczone i oznakowane. Samochód asenizacyjny został użyty do odebrania martwych kurczaków i musiał przejść przez niecki i bramę dezynfekcyjną. Wszystkie niezbędne procedury związane z ogniskiem ptasiej grypy zostały tutaj przedstawione i praktycznie przetestowane – wyjaśnia Jerzy Krajewski.
W tym roku ptasią grypę w naszym województwie stwierdzano jedynie u ptaków dzikich. Wirusa wykryto u padłej mewy śmieszki w powiecie buskim oraz u łabędzi w Cieklińsku, powiecie koneckim.