„Zachłysnąć się”, czy „zachłystnąć się”? Która forma jest poprawna? Czy „zachłystnąć się” (on się „zachłystnął, czy ona się „zachłystnęła”) to formy poprawne?
– W słownikach występuje forma „zachłysnąć się”, czy „zachłystywać się”. Na przykład w słowniku pod redakcją Witolda Doroszewskiego znajduje się forma „zachłystnąć”. I może jest to pozostałość, którą należy dziś zachowywać i uznawać za formę dobrą. Nie. Wiele form znajdujących się w słowniku języka polskiego pod redakcją zasłużonego językoznawcy Witolda Doroszewskiego do dziś nie przetrwała. To słownik z lat 50., 60., dlatego niektóre formy wyszły z użycia i najnowsze słowniki ich nie notują. Do tego typu form należy m.in. „zachłystnąć się” – mówi prof. dr hab. Piotr Zbróg z Instytutu Literaturoznawstwa i Językoznawstwa Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
I dodaje, że kiedyś tak można było powiedzieć, ale dziś ta forma jest już niedopuszczalna. W słownikach znajdziemy tylko formę „zachłysnąć się”. Tak też widnieje w słowniku języka polskiego PWN, który wskazuje, że poprawną formą jest „zachłysnąć się”.
– Mówimy „zachłysnąłem się”, a nie „zachłysnełem się”, czy też „zachłysłem się”. Jest też rzadsza postać niedokonana tego czasownika „zachłystywać się”. Ktoś się „zachłystuje” nie „zachłystywuje” nie „zachłystywa”. Dlatego on się „zachłystuje” – dodaje prof. dr hab. Piotr Zbróg.
Skąd „zachłysnąć się” pochodzi?
Językoznawca z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach wyjaśnia, że to forma dźwiękonaśladowcza, która może pochodząić z rosyjskiego „chlyst”, spokrewniony z „chlust”, „chlustać”. To oddaje pewnego rodzaju dźwięk uderzania, pryskania, pluskania.
W „Wielkim słowniku języka polskiego” https://wsjp.pl/ czytamy, że czasownik „zachłysnąć się” pochodzi od czasownika „zachłystać się”, który z kolei wywodzi się od dźwiękonaśladowczego *chlyst- (por. ros. chlyst : chlýstát’), spokrewnionego z *chlust- (por. pol. chlustać), *chlast- (pol. chlastać) – oddających dźwięk uderzania, pryskania, pluskania.
– Stąd właśnie można się „zachłysnąć” np. wodą. Można też „zachłysnąć się” wolnością. Jest to trochę pejoratywne określenie tego, że ktoś ulega silnym emocjom, wynikającym z doświadczania czegoś w nadmiarze. Pamiętajmy więc: dziś funkcjonuje czasownik „zachłysnąć się” i tylko on jest poprawny i tak powinniśmy mówić – zaznacza prof. dr hab. Piotr Zbróg.
Co oznacza czasownik „zachłysnąć się”?
– łykając coś zbyt szybko, zakrztusić się i zakasłać
– odczuwać ucisk w gardle z powodu doznania silnych emocji
– bardzo silnie coś przeżyć i uzewnętrznić doznawane uczucia
Można więc na przykład stracić oddech wskutek przedostania się do gardła jakiegoś płynu czy też dymu.
Zachłysnąć się czy zachłystnąć się? Wyjaśnia prof. dr hab. Piotr Zbróg z Instytutu Literaturoznawstwa i Językoznawstwa Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach
ROZPRAWA Z JĘZYKIEM
Frazeologia, nazwy własne, odmiana, pisownia, pochodzenie słów, pragmatyka, składnia, skróty i skrótowce oraz znaczenie. Zmieniają się czasy, zmienia się rzeczywistość wokół nas, a wraz z nią zmieniają się słowa, które ją opisują. W podcaście Radia Kielce „Rozprawa z językiem” prof. dr hab. Piotr Zbróg z Instytutu Literaturoznawstwa i Językoznawstwa Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach mówi o sprawach związanych z językiem polskim – zwłaszcza poprawności i użycia języka. Zachęcamy do przesyłania pytań oraz do dzielenia się z nami swoimi wątpliwościami językowymi: stanislaw.blinstrub@radiokielce.pl.
Audycji „Rozprawa z językiem” można słuchać w Radio Kielce od poniedziałku do piątku o godz. 15:20.
Podcast „Rozprawa z językiem” jest dostępny na stronie internetowej podcastów Radia Kielce oraz w serwisach Apple, Deezer, Google Podcasty, Spotify i Spreaker.