Piękno dzieł Kieleckiej Szkoły Krajobrazu wciąż fascynuje. Jednym z jej kontynuatorów jest Mariusz Łężniak – fotografik na co dzień związany z Muzeum Wsi Kieleckiej. Jest on jednym z bohaterów specjalnego wydania magazynu Digital Camera Polska.
To brytyjski miesięcznik o zasięgu globalnym, którego wersje licencyjne wydawane są w dwudziestu krajach. Mariusz Łężniak zwraca uwagę, że ten numer był poświęcony fotografii plenerowej, krajobrazowej. – Jest to jedno z najbardziej prestiżowych pism fotograficznych na świecie. To wydanie jest specjalne, z poradami dla fotografów krajobrazowych, gdzie obok opisów różnego rodzaju sprzętu, wskazówek, są też wywiady z osobami, które fotografię uprawiają. Przedstawione są także różne style fotografii krajobrazowej, różne techniki, sposoby podejścia do niej – opisuje.
Mariusz Łężniak przyznaje, że niespodziewanie znalazł się wśród zaprezentowanych fotografików. Telefon z redakcji magazynu otrzymał w sierpniu tego roku, po kolejnej edycji Ogólnopolskiego Zlotu Pasjonatów Fotografii.
– Spodziewałem się, że to będzie tylko jakaś recenzja, a tymczasem chcieli ze mną rozmawiać, jako z kontynuatorem Kieleckiej Szkoły Krajobrazu. Moja technika mocno nawiązuje do tej szkoły. Co więcej, staram się też o niej mówić i pokazywać podczas spotkań nie tylko w naszym regionie, ale realizując różne projekty dla producenta sprzętu fotograficznego, z którym współpracuję – wyjaśnia.
Jak wspomina, Kielecka Szkoła Krajobrazu zawsze była mu znana, ale lepiej ją poznał, pracując w Parku Etnograficznym Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni.
– Od trzech lat jestem w Związku Polskich Artystów Fotografików, ale kiedy przed kilkoma laty chciałem wstąpić w ich szeregi, moim wprowadzającym miał być właśnie Paweł Pierściński. Wówczas się nie udało. Pracując w skansenie, opracowując ten materiał, miałem okazję obcować z całym dorobkiem, który Paweł Piechciński przekazał na rzecz muzeum. Muzeum Wsi Kieleckiej jest chyba posiadaczem, największej kolekcji fotografii krajobrazowej tego twórcy. Tak się nią opatrzyłem, że te widoki we mnie zostały – przyznaje.
Po czym poznać Kielecką Szkołę Krajobrazu? Fotografik opisuje ją w prosty sposób. – Kielecka Szkoła Krajobrazu postanowiła pokazywać piękno struktury ziemi, pofałdowanie, rzeźbę terenu często z wplecionymi w niego elementami architektury, ale nie pokazujemy nieba, słońca, czyli źródła światła. Pokazujemy jak ono pracuje, ale nie pokazujemy go fizycznie – tłumaczy.
Mariusz Łężniak jest jednym z trzech ambasadorów dużej marki fotograficznej w Polsce. Przekazuje wiedzę o sprzęcie oraz o tym, jak go wykorzystywać w praktyce.
– A że marka w dużym stopniu jest nastawiona na podróżników, fotografów krajobrazowych, to podczas organizowanych spotkań, festiwali fotograficznych opowiadam o tym, co mi jest najbliższe. Być może właśnie dzięki tej mojej działalności, wiedza o mnie poszła gdzieś dalej i dotarła do wydawców Digital Camera Polska – mówi.
W magazynie znalazły się także zdjęcia Mariusza Łężniaka, na których widać nie tylko kieleckie krajobrazy, ale również elementy skansenu w Tokarni. – Czuję się regionalistą, a pracując w muzeum staram się na każdym kroku prezentować piękno tego miejsca, jak zmienia się nasz region. Pokazywać również ludzi, artystów związanych ze Świętokrzyskiem. Fotografia jest dobrym sposobem na promocję naszego regionu. W dobie mediów elektronicznych wiele osób właśnie tam publikuje swoje zdjęcia. Moje doświadczenie pokazuje, że zdjęcia krajobrazu, zwłaszcza takiego, który przemija, jak np. stara chałupa, stara wieś, stara, nieskończona droga, dostaje setki tysięcy polubień. Na portalu Cudzechwalicie, który współtworzę, te fotografie docierają do Polonii na całym świecie. Dlaczego tak się dzieje, skąd takie zainteresowanie? Bo ludzie w wieku 40+, 50+ są złaknieni tych widoków, one uruchamiają ich wspomnienia. Tu jest chyba źródło popularności fotografii, którą uprawiam – tłumaczy.
O swojej fotografii krajobrazowej mówi, że jest rzetelna. Ucieka w niej od obróbki w programach graficznych.
– Staram się jak najmniej ingerować w te zdjęcia, żeby ludzie widzieli prawdziwy obraz, który nie jest przerysowany, jak w przypadku fotografii w folderach reklamowych – zaznacza.
Mariusz Łężniak zachęca młodych ludzi by fotografowali i promowali najważniejsze miejsca w regionie. – Mamy w Kiecach technikum fotograficzne, możemy się pochwalić tym, że jest u nas taka szkoła. Moim marzeniem jest, by młodzież kontynuowała założenia Kieleckiej Szkoły Krajobrazu – dodaje.