5,6 tysiąca złotych straciła ostrowczanka, która uwierzyła fałszywemu pracownikowi banku, że zagrożone są pieniądze na jej koncie. 43-letnia kobieta zgłosiła sprawę funkcjonariuszom – poinformowała Ewelina Wrzesień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim.
– W środę do ostrowieckiej komendy zwróciła się 43-letnia mieszkanka miasta i powiadomiła, że padła ofiarą oszustów. Z przekazanych przez nią informacji wynikało, że skontaktował się z nią mężczyzna podający się za pracownika banku i powiedział, że środki zgromadzone na jej koncie są zagrożone. Następnie stwierdził, że dla bezpieczeństwa powinna natychmiast pobrać wskazaną przez niego aplikację, by uniemożliwić dalsze działanie oszustom. Zaniepokojona kobieta uwierzyła w historię opowiedzianą przez cyberprzestępcę. Po zainstalowaniu aplikacji zalogowała się na swoje konta i po chwili zaczęła otrzymywać informacje o weryfikacji swoich rachunków bankowych. Fałszywy urzędnik cały czas prowadził ze zgłaszającą rozmowę i zapewniał ją, że wszystko odbywa się prawidłowo. W pewnym momencie ich rozmowa została przerwana. Kiedy mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego próbowała oddzwonić do swojego rozmówcy usłyszała w słuchawce, że taki numer nie istnieje. Następnie zaczęły przychodzić jej powiadomienia z banku o podejrzanych operacjach na jej koncie i wypłacie pieniędzy w kwocie 5,6 tys. złotych – relacjonowała Ewelina Wrzesień.
Policja apeluje o ostrożność i przypomina, że pracownicy banku nigdy nie proszą o wpłacenie pieniędzy na inne konto bankowe. W przypadku podejrzanych telefonów należy rozłączyć się i zweryfikować informację, dzwoniąc do banku lub udając się do najbliższej placówki.