Kolejny nowoczesny sprzęt trafił do świętokrzyskich strażaków. Tym razem, decyzją premiera, ratownicy otrzymali 54 agregaty prądotwórcze. Urządzenia pochodzą z rezerw strategicznych.
Nadbryg. Krzysztof Ciosek, świętokrzyski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że agregaty prądotwórcze należą do podstawowych sprzętów, używanych podczas działań ratowniczo-gaśniczych.
– Nie mówię o jakieś większej awarii typu „blackout”, ale często się zdarza, że w wyniku anomalii pogodowych dochodzi do zaniku w sieciach energetycznych. Trzeba pamiętać, że w naszym regionie mieszkają osoby, które bez sprzętu medycznego działającego na prąd, nie mogą funkcjonować. Często zdarza się, że jednostki są dysponowanego do tego typu działań – mówi Krzysztof Ciosek.
St. kpt. Karol Błaszczyk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jędrzejowie podkreśla, że każdy nowy sprzęt poprawia bezpieczeństwo mieszkańców regionu i samych ratowników, biorących udział w akcji.
– Posiadamy już takie urządzenia, ale o mniejszej mocy. Dlatego cieszymy się, że te urządzenia są mocniejsze – zaznacza.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz zauważa, że Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych nie pierwszy raz wspiera nasz region.
– Przypomnijmy sobie czasy epidemii, kiedy z magazynu przy ulicy Skrajnej wyjeżdżały dziesiątki ton sprzętu dla potrzebujących. Było pewne, że Rządowa Agencja czuwa nad tym, aby wszystkie niedomogi i bolączki były na czas uzupełnienie – mówi.
Anna Krupka, wiceminister sportu i turystyki wyraża radość z faktu, że po raz kolejny wsparcie trafia do świętokrzyskich strażaków.
– To wy i wasza służba cieszą się największym zaufaniem w polskim społeczeństwie. Jesteście niezawodni. W dzień i w nocy jesteście gotowi nieść pomoc i ratować ludzkie życie i zdrowie – zwróciła się do strażaków.
– W terminologii wojskowej powiedzielibyśmy, że strażacy zostają wyposażeni w najnowocześniejszy sprzęt pola walki – mówi senator PiS Krzysztof Słoń.
– Ten sprzęt daje przewagę nad wrogiem, który często jest niezidentyfikowany, czai się w ciemności. Często, aby z nim walczyć, potrzeba prądu i napięcia – mówi.
Poseł PiS Andrzej Kryj zaznacza, że takie urządzenia mogą uratować życie.
– Wtedy kiedy nie ma dostępu do prądu, agregat jest rzeczą bezcenną – dodaje parlamentarzysta.
Łączna wartość sprzętu to prawie 800 tys. zł.