Anna Myślińska radna z klubu Koalicji Obywatelskiej od kilku lat zabiega o zamontowane niewielkich płotków przy ulicy Kleckiej, które nie pozwoliłyby płazom wchodzić na jezdnię.
Tymczasem w odpowiedzi udzielonej na jedną z interpelacji Anny Myślińskiej stwierdzono, że montaż siatek ochronnych może doprowadzić do wyginięcia istniejącej w tym miejscu populacji żab. Płazy wiosną przemieszczają się do zbiorników wodnych, aby się rozmnażać, a płotki mogłyby to utrudnić. Urzędnicy zapewnili, że będą szukać innego rozwiązania. Nie określono jednak kiedy i co dokładnie zostanie zrobione. Anna Myślińska uważa, że dotychczasowe działania miasta w tej sprawie są niezadowalające.
– Mieliśmy nadzieję, że późną jesienią, jeszcze przed mrozami te płotki zostaną zamontowane. Takie rozwiązania funkcjonują na przykład w Sukowie w gminie Daleszyce. Trudno zrozumieć dlaczego w Kielcach podchodzi się w tak lekceważący sposób do żywych stworzeń. Tym bardziej, że są one bardzo pożyteczne i zjadają insekty – ocenia radna.
Anna Myślińska jest zdania, że montaż płotków mógłby w znaczący sposób uchronić płazy przed śmiercią pod kołami samochodów.
– Od 2021 roku apeluję do ratusza o zajęcie się tym tematem. Wiadomo, że sezon godowy płazów przypada na wczesną wiosnę, kiedy ziemia jest błotnista i trudno jest montować płotki wzdłuż dróg. Rok temu władze miasta informowały przyrodników, że takie szykany się pojawią – mówi.
Radna uważa, że efektem braku działań władz miasta będą kolejne martwe żaby na ulicy Kleckiej. Jednocześnie dodaje, że w ostatnim sezonie pod kołami samochodów zginęło około 500 płazów. Anna Myślińska zapowiada, że wspólnie z przyrodnikami będzie interweniowała do władz Kielc zamontowanie siatek ochronnych jeszcze w tym roku.
Jak informowaliśmy do tej pory aby rozwiązać problem na ul. Kleckiej miasto ustawiło jedynie znak drogowy „uwaga żaby”. Natomiast budowa przepustów pod jezdnią na ten moment jest wykluczona z uwagi na braku pieniędzy na ten cel w budżecie miasta.