– Nie pamiętam, co powiedział Jan Paweł II. Nawet nie pamiętam, co ja powiedziałem – mówi Ryszard Woszczyński, wieloletni przewodnik świętokrzyski, który był jednym inicjatorów przekazania Janowi Pawłowi II honorowej odznaki przewodnika świętokrzyskiego. Trafiła ona do Ojca Świętego 3 czerwca 1991 roku, podczas spotkania z wiernymi na lotnisku w Masłowie.
Ryszard Woszczyński przypomina, że pierwszy tytuł honorowego przewodnika Jan Paweł II otrzymał w 1983 roku w Dolinie Chochołowskiej, po rozmowach z wypuszczonym z internowania Lechem Wałęsą.
– My, przewodnicy kieleccy, często chodziliśmy po różnych górach i kiedy odwiedziliśmy schronisko w Dolinie Chochołowskiej, ówczesna jego właścicielka, pani Pawłowska opowiadała nam o tym, jak Jan Paweł II otrzymał tytuł honorowego przewodnika tatrzańskiego. Bardzo nas to zainspirowało i kiedy media w 1990 roku pokazały trasę kolejnej pielgrzymki papieża po Polsce, okazało się, że obejmuje także Kielce i Radom. Wtenczas pewna grupa kieleckich przewodników, których ogół nazywał „kościółkowymi”, postanowiła, że jak już Ojciec Święty będzie w Kielcach, wręczy mu tytuł honorowego przewodnika świętokrzyskiego. Ale nie wiedzieliśmy, jak to zrobić – przyznaje.
Po radę do prymasa Polski
Przewodnicy udali się po radę do najwyższych władz kościelnych w Polsce.
– W 1990 roku w Warszawie, w zarządzie głównym PTTK była jedyna jak dotąd audiencja u prymasa Polski, kardynała Józefa Glempa. Zadaliśmy eminencji pytanie, czy jest możliwość, jak należy to zrobić, żeby taką oznakę wręczyć. Kardynał odesłał nas do biskupa kieleckiego, Stanisława Szymeckiego, powiedział, że on nam wszystko podpowie – wspomina.
Chęć doprowadzenia sprawy do końca była tak duża, że jak mówi Ryszard Woszczyński, od razu udali się do biskupa Stanisława Szymeckiego po wskazówki.
– Powiedział: słuchajcie, trzeba po prostu napisać pismo do sekretarza papieża, wówczas był nim ks. Stanisław Dziwisz, wysłać je i on już nim dalej pokieruje – opowiada.
Pismo przekazali biskupowi Ryszardowi Karpińskiemu, z którym spotkali się w marcu 1991 roku na ogólnopolskiej pielgrzymce przewodników w Częstochowie.
– Powiedział: nie ma sprawy. Od czasu do czasu bywam w Rzymie i niedługo też będę – relacjonuje Ryszard Woszczyński. – Po dwóch miesiącach od wręczenia pisma biskupowi Karpińskiemu dostaliśmy wiadomość, a dokładnie dostała ją kuria kielecka, że papież zgodził się przyjąć tytuł honorowego przewodnika świętokrzyskiego. Uroczystość miała się odbyć 3 czerwca 1991 roku podczas spotkania na lotnisku w podkieleckim Masłowie.
„Czy ja to powiedziałem? Nie wiem”
Ten dzień pozostał w pamięci Ryszarda Woszczyńskiego. Uczestniczyli w nim nie tylko przewodnicy ze Świętokrzyskiego, ale także z całej Polski. Jak wspomina, około 360 zaproszeń trafiło do kolegów z innych grup. Dodaje, że to był bardzo upalny dzień.
– Jako grupa kielecka przewodników pomaszerowaliśmy na lotnisko, ponieważ dojazd był utrudniony, a poza tym my lubimy chodzić. Doszliśmy, znaleźliśmy się w naszym sektorze, na który mieliśmy zaproszenia i oczekiwaliśmy na moment rozpoczęcia całych uroczystości. Jak pamiętamy, przed mszą rozpętała się wielka burza: pioruny, wielka ulewa, cała uroczystość rozpoczęła się z opóźnieniem. Miałem ze sobą pelerynę, dzięki czemu nie byłem mokry, kiedy przyszedł ten moment, że w orszaku podążyliśmy z darami do ołtarza. Ja byłem z nauczycielką, katechetką. Ona niosła krzyż, a ja gobelin, który był wykonany przez naszą przewodniczkę ze Starachowic, Danusię Dobrowolską, oraz tę naszą blachę, którą wręczyłem papieżowi. Wszyscy w zamian otrzymaliśmy różańce. Ja swój mam do dzisiaj – podkreśla.
Czy pamięta, co Jan Paweł II wtedy powiedział do delegacji przewodników? Ryszard Woszczyński przyznaje:
– Nawet nie pamiętam, co ja powiedziałem. To było takie wzruszenie. Miałem powiedzieć, że w imieniu rzeczy przewodników, która jest na lotnisku, mam przyjemność przekazania blachy przewodnika świętokrzyskiego. Ale czy ja to powiedziałem? To nie wiem – stwierdza.
„Góry Świętokrzyskie są dla mnie drogie, że są ziemią Świętego Krzyża”
Ale w archiwach zachowały się słowa Jana Pawła II, który wtedy wypowiedział:
– Góry Świętokrzyskie są dla mnie drogie, że są ziemią Świętego Krzyża. Dobrze, że dostałem ten tytuł przewodnika. Czym bowiem ma być papież, jeśli nie przewodnikiem po tajemnicy Krzyża? Tylko Krzyż jest mocą Bożą i mądrością Bożą, jak powiedział św. Paweł, więc dziękuję. Będę się starał być dalej pokornym sługą, a także przewodnikiem po tej tajemnicy wszędzie, dokądkolwiek skieruje mnie moje posłannictwo – zapowiedział.
Choć później także inne koła przewodnickie chciały przekazać Ojcu Świętemu swoje blachy, to żadnemu z nich już się to nie udało. Jan Paweł II przyjął tylko dwie takie: przewodnika tatrzańskiego i świętokrzyskiego.