W przyszłym tygodniu (23 – 27 października) odbędzie się kolejna akcja ochronnego szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. Szczepionki będą zrzucane z samolotów.
Akcja ma na celu zabezpieczenie przeciwko wściekliźnie ludności, ale i zwierząt wolno żyjących, od których wścieklizna przenosi się na psy i koty, informuje Bogdan Konopka, świętokrzyski wojewódzki lekarz weterynarii w Kielcach.
To kapsułki wielkości trochę większej niż moneta 5-złotowa. Preparat zawierający szczep wirusa w ampułce jest zatopiony w niewielkim, brązowo-zielonym pakiecie stanowiącym przynętę. Pakiety zostaną rozrzucone na pola, łąki i lasy z kilkunastu samolotów dodaje świętokrzyski wojewódzki lekarz weterynarii.
Pakiety zostaną rozrzucone na pola, łąki i lasy z samolotów oraz wyłożone ręcznie przez pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.
– Prosimy mieszkańców, by nie podnosili i nie dotykali tych preparatów. Zapach człowieka na preparacie spowoduje, że dzikie zwierzę go nie dotknie i nie zje, dodał Bogdan Konopka.
W okresie akcji i przez 14 dni po jej zakończeniu zaleca się trzymanie psów na smyczy, a kotów w zamkniętych pomieszczeniach, aby nie miały kontaktu ze szczepionką.
W ciągu poprzednich dwóch lat na terenie województwa świętokrzyskiego, a dokładnie w powiatach skarżyskim, starachowickim i sandomierskim potwierdzono pięć ognisk wścieklizny u lisów.
W naszym regionie żyje kilka tysięcy tych zwierząt.