Połowa lekarzy alergologów ze Szpitala Powiatowego w Chmielniku złożyła wypowiedzenie z pracy.
Grzegorz Piwko, dyrektor lecznicy informuje, że lekarze nie podali powodów swojej decyzji, ale w jego opinii są dwa.
– Budynek szpitala został wybudowany przed II wojną światową. Początkowo mieściła się w nim szkoła, a od 1945 roku szpital. Obiekt nie jest w pełni dostosowany do warunków szpitalnych, a przede wszystkim rosnącej liczby pacjentów. Są takie dni, że w poradni alergologicznej jest 40 pacjentów. Dlatego może dochodzić do napięć i o konflikt jest nie trudno – mówi dyrektor.
Obecnie 5-łóżkowy oddział alergologiczny mieści się w jednej sali. Planowana jest jego rozbudowa, ale inwestycja ma się zakończyć za dwa lata.
Dyrektor Piwko wskazuje, że drugim powodem złożenia przez pięciu alergologów wypowiedzeń z pracy jest nie wyrażenie przez niego zgody na zatrudnienie dodatkowej pielęgniarki.
– Nie jestem w stanie spełnić oczekiwania lekarzy dotyczącego zatrudnienia jeszcze jednej pielęgniarki. To jest mały szpital i dlatego każdy kolejny etat, to obciążenie dla placówki. Za każdym razem muszę rozważyć, czy zasadny jest etat, czy pół etatu lub jeżeli jest zwiększona aktywność pracy, to może przyjąć pielęgniarkę na jeden dzień na umowę zlecenie – mówi Grzegorz Piwko.
Obecnie na oddziale alergologicznym w szpitalu w Chmielniku zatrudnione są dwie pielęgniarki.
Grzegorz Piwko dodał, że rozpoczął już rozmowy z lekarzami, którzy chcą odejść z pracy.
– Uważam, że jeszcze mosty nie zostały spalone. W przyszłym tygodniu spotkamy się ze Stefanem Bąkiem, członkiem powiatu kieleckiego, który odpowiada za ochronę zdrowia w powiecie kieleckim. Uważam, że porozumienie jest możliwe – dodał dyrektor Piwko.
Termin wypowiedzeń złożonych przez lekarzy alergologów mija pod koniec stycznia 2024 roku.
W województwie świętokrzyskim znajdują się dwa oddziały alergologiczne. Oprócz szpitala w Chmielniku, alergologia działa także w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Czerwonej Górze.