Katarzyna Zapała, kielecka radna Koalicji Obywatelskiej została uniewinniona w procesie apelacyjnym.
Radna była oskarżona o przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego. W pierwszej instancji, została uznana winną popełnienia tego czynu. Została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Orzeczono wobec niej zakaz zajmowania wszelkich stanowisk w samorządzie przez trzy lata i 13,5 tys. zł grzywny. Jej obrońcy sporządzili apelację, która okazała się skuteczna.
Sędzia Krzysztof Sójka, przewodniczący składu sędziowskiego podkreślił że w ocenie sądu odwoławczego, ani organy ścigania, ani sąd rejonowy nie wykazały na czym miało polegać przekroczenie uprawnień przez Katarzynę Zapałę.
– Gdyby oskarżona nie była powiązana z tą konkretną osobą i gdyby zachowała się w ten sposób, czy popełniłaby jakikolwiek delikt, przekroczyłaby swoje uprawnienia? Na to pytanie odpowiedzmy sobie jasno: nie. Miała wręcz obowiązek pomóc swoim wyborcom, czy temu konkretnemu wyborcy. Nie była w żaden sposób osób decyzyjną – podkreśla sędzia.
Sędzia dodaje, że działania podjęte przez Katarzynę Zapałę, można oceniać w kwestiach moralnych.
– Możemy mówić, że pani zachowała się w sposób może nieobiektywny, niemoralny, tak się nie powinna zachowywać znając osobę na rzecz której działa. Nie możemy jednak mówić, że przekroczyła swoje uprawnienia. W ustawie o samorządzie nie ma nic takiego, że radny nie może występować w czyimś konkretnym imieniu. W związku z powyższym wszystkie działania prokuratury, zmierzające do wykazania jakie to horrendalne straty miało miasto ponieść są nieuzasadnione – podkreślił zdecydowanie sędzia Krzysztof Sójka.
– Jestem przeszczęśliwą osobą. Możliwe, że dzisiaj jedną z najszczęśliwszych na świecie – mówiła po ogłoszeniu wyroku Katarzyna Zapała.
– Dla mnie to koniec pewnego trudnego etapu życia. W sumie trwało to cztery lata i trzy miesiące. Sprawa, która została wytoczona i to jak traktował mnie prokurator podburzyło mój sens pracy publicznej. Tym bardziej, że zawsze starałam się być maksymalnie poświęcającą się radną dla miasta. Szczerze wierzyłam, że w tym składzie sędziowskim mogę oczekiwać solidnej analizy, prawa a nie domysłów i domniemań, jakie prokurator prezentował. To się stało i za to dziękuje sędziom za to, że tak szczegółowo się nad tym pochylili – dodaje.
Przewodniczący składu sędziowskiego w uzasadnieniu wyroku zwrócił uwagę także na fakt, że postępowanie było bardzo kosztowne.
– Koszty tego postępowania były ogromne, ale one są zbędne niestety w tej sprawie. Niestety Skarb Państwa poniósł duże koszty – podkreślał Krzysztof Sójka.
Do tego wątku nawiązała także adwokat Katarzyna Czech-Kruczek, obrońca Katarzyny Zapały. – Był to wyjątkowo wadliwy wyrok. Kto ponosi tego koszty? No my, podatnicy takich bezsensownych procesów – mówi mecenas.
– Dzisiaj usłyszeliśmy od Sądu Okręgowego to, co obrońcom wydawało się oczywiste w momencie wniesienia aktu oskarżenia – dodaje drugi obrońca Arkadiusz Płoski.
Zaznaczył, że w trakcie postępowania nie pojawiły się żadne nowe dowody, które pozwoliłby na wyciągnięcie innych wniosków niż te przedstawione dzisiaj przez sąd.
Dzisiejszy wyrok Sądu Okręgowego jest prawomocny.