Czwartek będzie prawdopodobnie ostatnim pogodnym dniem. Potem z zachodu będzie napływało powietrze polarne morskie, które przyniesie chmury i deszcz. Tymczasem synoptycy zapowiadają, że ten i przyszły rok mogą być najgorętsze w historii.
Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, przeważający obszar Europy znajdzie się pod wpływem rozległego i głębokiego ośrodka niżowego znad północnego Atlantyku. Jedynie południowo-wschodnia część kontynentu oraz Półwysep Iberyjski będą w zasięgu słabych wyżów.
Początkowo Polska będzie pod wpływem słabego klina wyżowego, a od północnego zachodu zacznie stopniowo dostawać się w zasięg wspomnianego niżu. W drugiej połowie dnia na zachodzie kraju zaznaczy się wpływ okludującego się frontu atmosferycznego. Z zachodu będzie napływało powietrze polarne morskie.
W czwartek (9 listopada) na południu pogodnie, na pozostałym obszarze zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami. Na północy miejscami słabe opady deszczu. Na Podhalu przymrozek –1°C. Temperatura maksymalna od 7°C do 12°C. Wiatr umiarkowany, w porywach do 55 km/h, południowo-zachodni i południowy.
W piątek (10 listopada) zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami. Miejscami opady deszczu. Na Podhalu minimalnie około 0°C. Temperatura maksymalna od 7°C do 12°C. Wiatr słaby i umiarkowany, na południu w porywach do 60 km/h, południowy i południowo-zachodni.
W sobotę (11 listopada) pochmurno z opadami deszczu, w rejonach podgórskich także deszczu ze śniegiem. Na południu opady przejściowo o natężeniu umiarkowanym. Temperatura maksymalna od 6°C do 10°C, w rejonach podgórskich Karpat około 3°C. Wiatr słaby i umiarkowany, z kierunków zmieniających się.
W niedzielę (12 listopada) nadal pochmurno z opadami deszczu. Na Podhalu ponownie przymrozek około –1°C. Temperatura maksymalna od 5°C do 9°C, na Podhalu 2°C. Wiatr słaby i umiarkowany, miejscami porywisty, z kierunków zachodnich, na północy miejscami północny i północno-wschodni.
„Właściwy wpływ El Niño na temperaturę ma miejsce zwykle w roku po jego wystąpieniu, wobec czego najpoważniejszych efektów powinniśmy się spodziewać w 2024 roku. Tymczasem już od czerwca obserwujemy rekordowo wysokie temperatur lądów i powierzchni mórz. Już ten rok może być najcieplejszym w historii, a kolejny prawdopodobnie będzie jeszcze gorętszy” – wyjaśnia prof. Petteri Taalas, Sekretarz Generalny WMO.