Dopiero wiosną okaże się, czy to koniec problemów z nawierzchnią stadionu lekkoatletycznego im. Leszka Drogosza w Kielcach. Zaraz remoncie i po oddaniu obiektu do użytku w tym roku, na bieżni zaczęły pojawiać się wybrzuszenia, które były usuwane doraźnie.
Jak się okazało winna jest woda, która parując podnosi sztuczną nawierzchnię. Pod koniec sierpnia odbyło się spotkanie z wykonawcą, na którym podjęto decyzję o budowie odwodnienia stadionu.
Jak informuje Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach, budowa odwodnienia liniowego wkrótce się rozpocznie.
– Obecnie nowych wybrzuszeń nie ma, więc poprzednio wykonywane działania zlikwidowały te usterki. Są podejmowane pracę związane z odwodnieniem stadionu od strony trybuny. Ma to zabezpieczyć obiekt przed napływającą wodą – wyjaśnia dyrektor.
Efekt tych prac będzie można ocenić dopiero wiosną.
– Czy te prace będą skuteczne, zobaczymy w maju, bo właśnie wtedy pojawiły nam się te wypukłości. Jeśli wtedy będzie wszystko dobrze, to znaczy, że stadion jest w pełni gotowy do użytku i kolejne remonty nie będą potrzebne – przyznaje Przemysław Chmiel.
Dyrektor MOSiR-u podkreśla, że stadion lekkoatletyczny w Kielcach objęty jest trzyletnią gwarancją.
– Mamy więc czas na to, by ewentualnie pociągnąć wykonawcę do odpowiedzialności – dodaje.
Inwestycje zrealizowano za kwotę 7,5 mln zł, z czego 2 mln zł miasto otrzymało w ramach dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Remont stadionu rozpoczął się w maju 2022 roku, a zakończył po 10 miesiącach. Zaraz potem pojawił się problem z nawierzchnią. Okazało się, że pod wpływem temperatury skumulowana pod gumowym spodem wilgoć parując powodowała jej wybrzuszanie się.