W piątek (17 listopada) odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Kielce. Radni mają obradować nad planem zrównoważonej mobilności. Duże kontrowersje budzi jednak zawarty w dokumencie zapis zakładający ograniczenie ruchu w centrum Kielc i promowanie transportu zbiorowego kosztem samochodów osobowych.
Zgodnie z informacjami przedstawianymi przez urzędników przyjęcie uchwały jest niezbędne do podjęciach dalszych starań w celu otrzymania 120 mln zł unijnej pomocy. Realizacja planu ma spowodować zmniejszenie emisji spalin, ograniczenie natężenia hałasu, czy rozwój transportu publicznego uwzględniający elektromobilność i bezemisyjność, a także inwestycje w infrastrukturę pieszą i rowerową.
Projekt uchwały sceptycznie ocenia radny Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem przyjęcie dokumentu jest forsowane na siłę. Co więcej, w jego opinii akceptacja uchwały mimo, że daje szansę na ubieganie się o zewnętrzne dofinansowania w kwocie ponad 100 mln zł może w przyszłości skutkować m.in. ograniczeniem ruchu samochodowego w centrum miasta.
– Uchwała jest swoiście dopychana kolanem. Na ostatniej sesji zabrakło jednego głosu, by ją przyjęto. Podejrzewam, że na sesji nadzwyczajnej prezydent osiągnie swój cel. Faktycznie odrzucenie tego dokumentu może poskutkować brakiem możliwości wnioskowania o środki zewnętrzne. Jednak uchwała stanowi zagrożenie dla naszego miasta, ponieważ ktokolwiek będzie rządził Kielcami w przyszłości będzie mógł kierować się tym dokumentem i podejmować decyzje związane np. ograniczaniem ruchu w centrum, ale też i na osiedlach. W mojej ocenie jest to niedopuszczalne – komentuje.
– Dokument ponadto jest niespójny oraz sprzeczny z aktualnie przyjętą polityką miasta. Część radnych wskazywała też, że jest to mało ambitny plan, ponieważ w jego treści nie uwzględniono żadnych przełomowych inwestycji w zakresie transportu publicznego. Przykładem były tu projekt kieleckiego tramwaju – zwraca uwagę Marcin Stępniewski.
Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni również wskazuje, że dokument ma duże znaczenie dla przyszłości Kielc. Radny jest jednak zdania, że w jego treści brakuje aktualnych analiz oraz danych, które pozwoliłyby ocenić jak powinny wyglądać obecne kierunki rozwoju infrastruktury transportowej w mieście.
– Nie uwzględniono przykładowo możliwości wytyczenia oraz budowy linii tramwajowych, a jest to projekt, który interesuje wielu kielczan. W samej treści dokumentu znajduje się szereg danych statystycznych, które nie są aktualne. Niektóre pochodzą jeszcze z roku 2021. Dlatego dokument ten nie wygląda na w pełni profesjonalnie przygotowany. Nie jestem też zwolennikiem wykluczania ruchu samochodowego z centrum Kielc. W naszym mieście jest wiele osób starszy oraz mających problemy z poruszaniem się. Promowanie alternatywnych środków transportu jest jak najbardziej w porządku, jednak np. w przypadków rowerów korzystanie z jednośladów nie jest możliwe przez cały rok – mówi.
Radny uważa też, że o wiele bardziej skandaliczny jest sposób w jaki zwołano sesję nadzwyczajną.
– Radni odrzucają dokument, a prezydent miasta prosi o zwołanie sesji nadzwyczajnej bez wprowadzania żadnych zmian w treści tej uchwały. Drugą sprawą jest zachowanie przewodniczącego rady miasta, Jarosław Karysia. Dobrym zwyczajem było zawsze informowanie szefów innych klubów w celu ustalenia posiedzenia w trybie nadzwyczajnym. Teraz przewodniczący zachowuje się jak uzurpator i samodzielnie wybiera termin, który dla wielu radnych jest niewygodny – stwierdza radny.
Odmiennego zdania jest Anna Kibortt, szefowa proprezydenckiego klubu Projekt Wspólne Kielce. Radna przypomina, że odrzucenie uchwały spowoduje, że 12 sąsiednich gmin zrzeszonych w ramach kieleckiego obszaru funkcjonalnego może stracić szanse na unijne dofinansowania w zakresie rozwoju transportu miejskiego. Z kolei proponowane scenariusze rozwoju komunikacji w Kielcach wynikają m.in. ze zmian klimatycznych.
– Czy tego rodzaju zmiany faktycznie zajdą? Tak naprawdę nie jest to uzależnione wyłącznie od tej uchwały. Dokument ten powoduje, że w określonej pespektywie czasu powinniśmy do tego dążyć. Tego rodzaju wytyczne są zgłaszane i pokazywane przez różnego rodzaju instytucje i w niektórych miastach takie rzeczy już się dzieją. Przykładowo w Warszawie. Stąd też wydaje się, że kierunek działania jest jasny jeśli chodzi o metropolie miejskie, a polega to na tym, że ścisłe centrum pozostawało strefą czystą i docelową dobrze skomunikowaną dzięki zeroemisyjnym pojazdom komunikacji zbiorowej
– Tu nie chodzi o to by zamknąć centrum dla ludzi. Celem jest właśnie otwarcie śródmieścia jednocześnie sprawiając by ograniczyć natężony ruch. Nie powinniśmy się tego obawiać – dodaje.
Przygotowanie planu zrównoważonej mobilności dla Kielc przez firmę Via Vistula zajęło rok i kosztowało 740 tys. zł. Z budżetu miasta pokryto kwotę w wysokości 120 tys. zł. Nadzwyczajne posiedzenia Rady Miasta Kielce rozpocznie się o godz. 16.