Od piątku (17 listopada) każdy z nas może zastrzec swój numer PESEL. Zgodnie z ustawą, ma to przeciwdziałać skutkom kradzieży tożsamości.
– Wiele razy słyszymy w przekazach medialnych, że oszustom udaje się wziąć kredyt na nasz rachunek. Ta regulacja ma to zmienić – mówi Marzena Chodakowska, rzecznik Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach. Dodaje, że czynność jest bezpłatna i można jej dokonać przez portal mObywatel oraz poprzez wizytę w urzędzie gminy bądź na poczcie.
PESEL zastrzec można także na portalu gov.pl w zakładce „dokumenty i dane osobowe”.
– Zastrzeżenie przez nas numeru PESEL nakłada dodatkowe obowiązki przede wszystkim na instytucje finansowe, w których używane są nasze dane – przybliża Katarzyna Kopytowska, dyrektor Departamentu Rejestrów Państwowych w Centralnym Ośrodku Informatyki. Chodzi przede wszystkim o takie sytuacje jak zaciąganie kredytu, leasingu, otwieranie rachunku bankowego. Także notariusze w sytuacji na przykład sprzedaży nieruchomości będą zobowiązani do takiej weryfikacji – tłumaczy.
Zastrzeżenie numeru PESEL nie będzie od nas wymagało dokonania żadnych dodatkowych czynności, gdy na przykład będziemy wykupować receptę. Jeśli natomiast faktycznie będziemy chcieli zaciągnąć kredyt, najpierw musimy anulować zastrzeżenie PESEL-u. Zrobimy to analogicznie jak zastrzeżenie – w aplikacji, w urzędzie na poczcie. Co więcej, usługa umożliwia wskazanie konkretnego czasu, przez który PESEL ma nie być zastrzeżony.
Wdrażanie rozwiązań jest dwuetapowe. Od piątku (17 listopada) każdy z nas może zastrzec numer PESEL, jednak regulacja prawna zacznie faktycznie obowiązywać od 1 czerwca 2024. Wtedy dopiero instytucje finansowe będą musiały sprawdzać, czy dany PESEL jest zastrzeżony.