Stale obniża się ciśnienie. Oznacza to silniejszy wiatr. Przez Polskę jutro powinien przejść na początku front ciepły, a za nim napłynie znacznie chłodniejsza masa powietrza, co złowieszczy postępujący spadek temperatur.
W nocy ze środy na czwartek (22/23 listopada) na południu kraju zachmurzenie umiarkowane i duże oraz słabe opady śniegu. Na pozostałym obszarze zachmurzenie całkowite i duże z opadami śniegu, deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu powodującego gołoledź, nad morzem także opady deszczu. Możliwe burze. Temperatura minimalna od -10°C na krańcach wschodnich, około -4°C w centrum, do 0°C na zachodzie; cieplej nad morzem do 2°C. Wiatr umiarkowany, na Pojezierzu dość silny, nad morzem silny i bardzo silny, od 45 km/h do 60 km/h, porywisty, południowo-zachodni. Nad morzem porywy wiatru do 95 km/h, w górach do 90 km/h.
W czwartek i piątek nad krajami Bałtyckimi i również Polską znajdzie się dość głęboki ośrodek niskiego ciśnienia około 975 hPa. Miałby on spowodować potencjalnie nad naszym krajem silne porywy wiatru oraz możliwe, że przejście formacji liniowej z północy na południe kraju.
Często zdarza się, że prognozy mówią, o porywach rzędu 120 km/h na północy i są w większości niedoprecyzowane jeśli chodzi o obszar występowania, a to w przypadku ludzi, którzy mają wszelkie fobie i obawy jest bardzo ważne. Spodziewane porywy we czwartek mogą (we wspomnianej linii brzegowej) osiągać prędkość rzędu 100 – 115 km/h.
Oczywiście im dalej na południe tym siła wiatru analogicznie powinna być słabsza. Są to jednak dość wstępne wyliczenia. Na nizinach, głównie w północnych i centralnych częściach Polski wiatr do 75-85 km/h.