Brodzenie w błocie, slalom między kałużami, brudne buty i samochody. To codzienność mieszkańców ul. Żurawiej w Kielcach. Czy dojście do domu lub do pracy musi być przeprawą przez bajora, dziury, wyrwy i zapadliny? O tym jakie są perspektywy na poprawę nawierzchni zapomnianej drogi rozmawialiśmy w programie Interwencja.
Ulica Żurawia w Kielcach nie przypomina drogi miejskiej, jest w opłakanym stanie. Mieszkańcy domków i pracownicy kilku zlokalizowanych tam firm mają problem z dojściem i dojazdem. Żurawia, choć nie jest centrum miasta, nie znajduje się na peryferiach. To ulica na osiedlu Herby, w zaledwie kilka minut dojeżdża się stamtąd do centrum miasta.
Podkreślają, że od wielu lat regularnie proszą Miejski Zarząd Dróg w Kielcach o interwencję i prowizoryczne zasypywanie dziur. Interwencje pomagają, jednak na krótko. Po opadach nawożony materiał jest wypłukiwany.
Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD powiedział, że w mieście potrzeb jest wiele, a możliwości budżetowe są ograniczone. Dodał, że ulic podobnych do Żurawiej jest w Kielcach około 70 km, co stanowi 20 proc. sieci drogowej miasta. Jednak mimo ograniczonego budżetu, oprócz zaplanowanych wcześniej dużych inwestycji, prowadzi się również modernizacje kilku ulic z nawierzchnią utwardzoną.
Jarosław Skrzydło poinformował, że dla Żurawiej możliwe są dwa rozwiązania. Pierwsze to kompleksowa modernizacja ulicy. Ten wariant jest jednak bardzo drogi, dochodzą do tego jeszcze nieuregulowane sprawy gruntowe, co dodatkowo przesunęłoby sprawę w czasie. Najlepszym rozwiązaniem jest przeprowadzenie bardziej zaawansowanych prac remontowych, które pozwolą utwardzić nawierzchnię za pomocą granulatu asfaltowego z dodatkiem emulsji. Trwałość takiej nawierzchni jest dużo większa niż drogi, która naprawiana jest kruszywem. Jednocześnie zadeklarował, że jeżeli możliwości budżetowe miasta pozwolą, remont ulicy zostanie przeprowadzony w przyszłym roku.
Uczestniczący w Interwencji kieleccy radni: Karol Wilczyński i Jarosław Karyś, po raz pierwszy zetknęli się z problemami mieszkańców tej ulicy. Przyznali, że pomimo, że znajduje się ona blisko centrum, byli tu po raz pierwszy. Nie zdawali sobie również sprawy, że ulice o takiej jakości w ogóle w Kielcach istnieją. Ulica Żurawia nie kwalifikuje się do programów wspierających peryferia, bo jest niedaleko centrum, a zarazem za daleko od niego, by być traktowana priorytetowo. Radni poinformowali, że mają świadomość, że potrzeb w mieście jest wiele, jednak nie można przymykać oczu na potrzeby ludzi mieszkających poza centrum miasta.