Trufle są świętym Graalem restauratorów i osób o wysublimowanych podniebieniach. Jak się okazuje, rosną w świętokrzyskich lasach.
Mykolog-amator Jan Kochanowski informuje, że w Polsce występuje kilka odmian trufli czarnej. Chociaż nie jest ona tak droga jak trufla biała znana we Włoszech i Francji, to restauratorzy są gotowi zapłacić za kilogram polskiej odmiany nawet od 1,5 do 3 tys. zł. Jan Kochanowski przyznaje, że jemu też kilka tygodni temu udało się znaleźć czarne trufle w okolicach Buska-Zdroju.
– A ostatnio byłem w okolicy Morawicy i Bielin. W naszym województwie można te trufle znaleźć wszędzie, gdzie występują gleby wapienne czyli od Kielc na południe – zdradza.
Trufle rosną tuż pod powierzchnią ziemi, część trufli wystaje z gleby, ponad którą można zaobserwować charakterystyczną „łysinkę”. Największa szansa na ich znalezienie jest po deszczu lub mocniejszym wietrze, kiedy liście i ściółka zostają odsunięte z gleby.
Jak zaznacza pan Jan, choć trufle są powszechne w świętokrzyskich lasach, to trzeba wiedzieć jak ich szukać lub mieć specjalnie wyszkolonego psa.
– Szukam po buchtowiskach, czyli w miejscach zrytych przez dziki czy sarny. Ewentualnie w miejscu gdzie jest wycinka drzew, a ziemia jest przeorana. Wtedy znalezienie grzybów podziemnych jest łatwe – dodaje.
W Polsce 5-6 gatunków czarnych trufli. Jedna z nich, trufla wgłębiona, jest pod ścisłą ochroną i ma najintensywniejszy zapach. Pozostałe można zbierać i sprzedawać legalnie.
Do połowy grudnia można jeszcze znaleźć truflę jesienną. A zdjęcia trufli i innych grzybów podziemnych autorstwa Jana Kochanowskiego można oglądać na wystawie w Nadleśnictwie Stąporków.