W tym roku zrobiło się wyjątkowo głośno wokół ustanowienia wigilii Bożego Narodzenia dniem wolnym od pracy. Wszystko przez to, że w 2024 Wigilia wypada w niedzielę i miała być tzw. „niedzielą handlową”.
Wigilia w 2024 roku miała dniem roboczym, ale po zmianie ustawy będzie jednak wolna od pracy. Ograniczenie ma nie obejmować 32 rodzajów punktów usługowo-handlowych, między innymi stacji benzynowych, aptek, kwiaciarni czy placówek pełniących usługi pocztowe. Lista wykluczeń jest identyczna do tej z ustawy o zakazie handlu w niedzielę.
Sklepy będą otwarte w dwie poprzedzające Wigilię niedziele, czyli 10 i 17 grudnia. Na łódzkich ulicach, targowiskach a także między łodzianami toczą się rozmowy czy to dobry pomysł. Niektórzy głośno mówią nawet, że każda Wigilia powinna być niehandlowa.
– Ten kompromis jest sensowny. Proszę sobie wyobrazić, żeby otwierać wielką galerię czy sklep wielkopowierzchniowy do godziny czternastej. Zaplanowanie dwóch niedziel całkowicie handlowych wcześniej jest dobrym rozwiązaniem także z punktu widzenia pracodawców. Pamiętajmy jednak, że na handel nie tylko patrzy na element zysku. To jest też kwestia pewnej lojalności w stosunku do konsumentów. To otwieranie sklepów do godziny dwunastej, czternastej szesnastej, czasem osiemnastej, nie był tylko elementem osiągnięcia zysku. Być może schodziły pewne produkty świeże, które inaczej po prostu uległyby zniszczeniu, ale to nie był taki pełnowartościowy dzień z punktu widzenia zysku przedsiębiorstwa- powiedział prof. Jacek Męcina, doradca Zarządu Konfederacji Lewiatan.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje w siedem niedziel w roku: ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w niedzielę przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.