Wioska słynie z agroturystyki i karpi. Nas jednak bardziej interesuje tamtejszy zamek, a jeszcze bardziej skarb ukryty w studni.
W okresie międzywojennym w Śladkowie Małym koło Chmielnika było siedem młynów. Korzystały z energii wodnej dostarczanej przez rzekę Sanicę i budowane w jej dolinie stawy. Dziś to „siedlisko” sławnych w całym województwie karpi, które goszczą na niejednym ze świętokrzyskich stołów.
Na mapie z 1916 r. zaznaczono nawet jezioro Borowiec. Obecnie nazwę nosi północno-wschodnia część Śladkowa Małego i jeden ze stawów. To właśnie w tamtej części wioski znajduje się interesujące nas wzgórze.
Według legendy miał tam stać zamek który został zniszczony w XIII wieku w czasie walk z Tatarami koło Chmielnika. Legenda mówi, że mieszkańcy zamku w obawie o swoje życie i ukryli kosztowności w zamkowej studni! Sami uciekli i nigdy nie wrócili, a skarby są tam do dziś.
Przez wiele lat słysząc legendę ludzie uśmiechali się z politowaniem. Choć obeznani w temacie wiedzieli, że na szczycie wzniesienia znajduje się owal w kształcie jaja, który jest obwiedziony dwoma pierścieniami wałów.
Wiedzieć to jedno, a potwierdzić autorytetem to drugie. W 2017 roku na miejscu pojawili się naukowcy, którzy rozpoczęli profesjonalne badania.
Nie wiemy do jakich wniosków doszli naukowcy, ale w najnowszym odcinku słuchowiska pt.: Wyprawa w nieznane opowiadamy o Śladkowie Małym, o zamku i o studni ze skarbem.