O niedokarmianie dzikich zwierząt apelują leśnicy. Powinni się tym zajmować tylko dzierżawcy lub zarządcy obwodów łowieckich.
– Są do tego wykorzystywane między innymi paśniki, do których karma sucha jest wprowadzana – tłumaczy specjalista służby leśnej Nadleśnictwa Puławy, Leopold Leśko.
– Dzierżawcy wystawiają lizawki, czyli taki sześcian soli, który ma na celu po pierwsze urozmaicenie bazy żerowej zwierzyny. Po drugie dzięki temu zwierzyna, zlizując sól, która spływa po tej lizawce, uzupełnia mikroelementy. Mamy do czynienia ze zwierzyną dziko żyjącą, która może być agresywna, dlatego stanowczo odradzałbym dokarmianie zwierzyny na własną rękę. Skupiłbym się raczej na pięknych i kolorowych ptakach.
Ptaki należy dokarmiać regularnie, przez całą zimę i w tych samych miejscach, bo przyzwyczajają się one do naszej pomocy. Należy jednak wysypywać odpowiedni naturalny pokarm – najlepiej różne nasiona, np. słonecznika.