Pogrzeb poety i prozaika Zdzisława Antolskiego odbędzie się 7 grudnia, o godz. 14.00, w Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kielcach (ul. Mieszka I 48). Jak informują bliscy zmarłego, po nabożeństwie, artysta spocznie na cmentarzu w Cedzynie.
Zdzisław Antolski zmarł 4 grudnia. Miał 70 lat.
Tak o sobie pisał na swoim blogu:
„Moje życie i pisanie zdominowali dwaj pisarze: Adolf Dygasiński i Stefan Żeromski. Ten pierwszy nazywany jest „piewcą Ponidzia”, czyli krainy moich przodków, a ten drugi piewcą Świętokrzyżczyzny, i Kielc, gdzie spędziłem młodość i całe dorosłe życie. Te dwie krainy, pierwsza rozległa i leniwa jak rzeka Nida, z lessowymi wzgórzami, na których znajdują się grodziska plemienia Wiślan i druga, miejska oraz puszczańska, pełna duchów powstańczych i partyzanckich szlaków określiły moją twórczość pisarską.
Urodziłem się w rodzinie nauczycielskiej, mój ojciec był polonistą i zaraził mnie pasją czytania. Na świat przyszedłem w Skalbmierzu, małym miasteczku na Ponidziu, wsławionym w czasie ostatniej wojny wielką bitwa partyzancką w obronie Partyzanckiej Rzeczypospolitej, w dniu 16 stycznia 1953 roku, a kilka miesięcy później zmarł dyktator, Józef Stalin, który odcisnął piętno na całej epoce.
Dzieciństwo przedszkolne spędziłem we wsi Złota Pińczowska, a podstawówkę ukończyłem w sąsiedniej wsi – Pełczyska. W 1968 roku moi rodzice przeprowadzili się do Kielc i tak dostałem się w orbitę Żeromskiego. Skończyłem liceum jego imieniem, a moja profesor języka polskiego, pani doktor Helena Wolny, lubiła obu tych pisarzy. Dzięki niej zamieściłem swoje pierwsze młodzieńcze wiersze w szkolnym piśmie „Młodzi Idą”, w którym przed wojną publikował m. In. Gustaw Herling Grudziński. Spotkałem Go w Kielcach w latach 90. Kiedy, jako mieszkaniec Neapolu, odwiedził miasto swojej młodości.
Później studiowałem na kieleckiej Wyższej Szkole Pedagogicznej, najpierw filologię polską, a następnie pedagogikę kulturalno – oświatową. Z kieleckim środowiskiem literackim zetknąłem się w 1974 roku, kiedy to drukiem ukazał się almanach „Bazar poetycki”. Patronowali mu pisarze związani z grupą „Ponidzie”, zaczynającą swoją drogę twórczą pod okiem pisarza Waldemara Babinicza. Byli to: Ryszard Miernik, Henryk Jachimowski, Bogdan Pasternak i poeta oraz reportażysta – Zbigniew Nosal. W tym samym roku ukazał się mój wiersz pt. „Lato”, w piśmie „Radar”.
Mój debiut książkowy to zbiorek wierszy pt. „Samosąd”, wydany przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą. Pozytywna recenzja z tego zbiorku, pióra Jana Marxa, ukazała się w „Poezji”. Jako prozaik debiutowałem opowiadaniem „Motocross” w „Nowym Wyrazie”. Później wiersze i opowiadania publikowałem w „Tygodniku Kulturalnym”, za namową Tadeusza Nowaka, jednego z moich mistrzów pióra”.
Zdzisław Antolski był laureatem wielu nagród. W 2022 roku otrzymał Świętokrzyską Nagrodę Kultury pierwszego stopnia.