Zachować istniejącą strefę parkowania, czy oddać w dzierżawę zewnętrznej firmie? Kielecki ratusz ogłosił przetarg na dzierżawę części płyty Placu Wolności. Decyzja w tej sprawie zapadła na mocy zarządzenia wydanego przez prezydenta Kielc, Bogdana Wentę. Jednak takie rozwiązanie budzi wątpliwości kieleckich radnych.
W opinii Kamila Suchańskiego, szefa klubu Bezpartyjni i Niezależni, decyzja włodarza miasta jest niezrozumiała i błędna.
– Plac powinien dalej pozostać w strefie płatnego parkowania. Nie ma sensu komplikować życia kielczanom i tworzyć w strefie płatnego parkowania dodatkowych parkingów z osobnymi opłatami. Niedługo okaże się, że ta strefa właściwie nie istnieje lub jest na jakimś niewielkim obszarze drogi, a za resztę kielczanie będą płacić obcym firmom. Pod tym względem powinna obowiązywać unifikacja – komentuje.
– Wiadomo, że zewnętrzna firma musi realizować usługi uzyskując przy tym marże. To może wiązać się z wyższymi opłatami za postój lub z niskimi czynszem dla miasta. Jest to niezrozumiałe rozwiązanie. Są parkometry, obowiązująca do tej pory strefa też zdała egzamin, zastępując Zieleń Miejską, która kilka lat temu zarządzała tym terenem – ocenia.
Równie krytycznie do decyzji prezydenta Kielc odnosi się Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem Plac Wolności nadal powinien być w strefie płatnego parkowania. Przede wszystkim dlatego, że uzyskiwane w ten sposób dochody wpływają bezpośrednio do budżetu miasta.
– Są to niepotrzebne komplikacje. Tym bardziej, że sami mieszkańcy miasta też zastanawiają się czy ten plac jest w strefie płatnego parkowania czy został wydzierżawiony i trzeba jeszcze raz uiścić opłatę u inkasenta. Zmiana z punktu widzenia finansów miasta na gorsze, ponieważ z tytułu gospodarowania tym terenem mniejsze wpływy trafią do budżetu. Plac powinien pozostać w strefie płatnego parkowania – podkreśla.
Z kolei Anna Kibortt, wiceprzewodnicząca rady miasta oraz szefowa proprezydenckiego klubu Projekt Wspólne Kielce wskazuje, że objęty przetargiem fragment placu musi być wyłączony z uwagi na plany rewitalizacji tego terenu. Jej zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie nieruchomości Rejonowemu Przedsiębiorstwu Zieleni i Usług Komunalnych.
– Plac w przeszłości dzierżawiła Zieleń Miejska. Co prawda za symboliczną stawkę. Pamiętajmy jednak, że jest to spółka miejska. W związku z tym nie ma znaczenia, że z tytułu dzierżawy mamy mniejsze przychody, ponieważ opłaty i tak zbiera nasza spółka. Na podstawie dzierżaw innych parkingów można założyć, że po wydzierżawieniu wspomnianej części Placu Wolności do naszego budżetu może trafić około pół miliona złotych rocznie – dodaje.
Zgodnie z zapisami przetargu, minimalna (wywoławcza) stawka miesięcznego czynszu dzierżawnego wynosi 5 zł netto za m/kw. Przetarg odbędzie się w siedzibie Urzędu Miasta Kielce w sali Urzędu Stanu Cywilnego, we wtorek 19 grudnia o godz. 9.