W 18. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z liderem Śląskiem Wrocław. Na „Tarczyński Arenie” nie zagrają Nono, który pauzuje za żółte kartki oraz kontuzjowani Mateusz Czyżycki, Kyryło Petrow i Jakub Łukowski. Pod znakiem zapytania stanął także występ Marcusa Godinho.
26–letni Kanadyjczyk o portugalskich korzeniach doznał urazu w środowym meczu Fortuna Pucharu Polski z Legią Warszawa. Urodzony w Toronto piłkarz wszedł na boisko w 73. minucie spotkania i zaliczył asystę drugiego stopnia przy zwycięskim golu Martina Remacle, strzelonym w ostatniej minucie dogrywki.
– W trakcie gry poczułem ból w mięśniu dwugłowym uda. Oczywiście nie jest to tak zła wiadomość jak myśleliśmy. Dziś na przykład jest całkiem dobrze. Dlatego wszystko jest nadal do rozważenia, ale nie będziemy mieć pewności dopóki nie otrzymamy wyników testów. Jeżeli tylko będzie to możliwe, to wystąpię w sobotnim meczu – powiedział Marcus Godinho.
Wychowanek Sporting FC Toronto uważa, że Korona nie powinna się obawiać, żadnego rywala.
– Pokazaliśmy w meczu z Legią, że niezależnie od tego z kim gramy, możemy rywalizować i zdobywać punkty. Śląsk to dobrze zorganizowana drużyna, mająca w swoich szeregach bardzo groźnego strzelca (red. Erik Expósito), na którego musimy uważać. Wydaje mi się jednak, że jeśli będziemy trzymać się naszego planu, to możemy wrócić z tego spotkania z punktami – zakończył Marcus Godinho.
Na inaugurację tego sezonu Korona zremisowała ze Śląskiem na „Suzuki Arenie” 1:1 po golach Adriána Dalmau i Martina Konczkowskiego.
– Ten Śląsk jest teraz zupełnie inny. Widać tam rękę trenera Magiery. Grają z ogromną ochotą i pasją. Są bardzo dobrze zorganizowani, ale na pewno do ogrania. Mamy pomysł na ten mecz, jeśli zrealizujemy nasz plan, to jesteśmy w stanie zwyciężyć – uważa trener „żółto–czerwonych” Kamil Kuzera.
Śląsk nie przegrał czternastu ligowych meczów z rzędu, a jedenaście z nich wygrał. Ostatni raz wrocławianie schodzili z boiska pokonani 12 sierpnia kiedy ulegli w Mielcu Stali 1:3.
– Mają bardzo dobrą serię i mental na wysokim poziomie. Ostatni mecz (red. z Rakowem Częstochowa) oglądało z trybun 40 tys. kibiców. Wciąż jednak powtarzam, że my naprawdę prezentujemy się dobrze, choć oczywiście brakuje nam punktów. Chcielibyśmy i zasługujemy na trochę więcej. Nie myślimy jednak o tym, a jedynie o tym, że chcemy zagrać kolejny dobry mecz – zakończył Kamil Kuzera.
– Korona to rywal niewygodny i mocny. To drużyna mentalnie silna po meczu z Legią. Nie można porównywać tych meczów, bo nie wiadomo jaka będzie nawierzchnia i pogoda. Chcemy ten rok w domu zakończyć zwycięstwem. Zamierzamy zdobyć trzy punkty. Wiemy, że trzeba będzie mocno popracować. To nie będzie taki mecz, jak z Rakowem. Liczymy, że 18-20 tys. osób pomoże w tym by poszło nam dobrze – powiedział trener wrocławian Jacek Magiera.
Szkoleniowiec Śląska odniósł się także do wygranego przez kielczan meczu Fortuna Pucharu Polski z Legią Warszawa.
– Mnie ten wynik bardzo nie zaskoczył. Nie uważam, że to jakaś wielka sensacja. Wygrała drużyna zdeterminowana. Korona lubi grać do przodu, ma swój styl. Kamil Kuzera prowadzi tę ekipę tak, że jest to powtarzalna drużyna. Mają swoje atuty. Zawodnicy dostali już informacje o Koronie. 90, a może 100 minut będzie kluczowe, aby godnie pożegnać się z tym stadionem w tym roku – stwierdził Jacek Magiera.
Mecz 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona zmierzy się we Wrocławiu ze Śląskiem, rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.00 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Przebieg spotkania będzie można również śledzić na radiokielce.pl.