W ostatnim tegorocznym meczu wyjazdowym piłkarze ręczni Industrii Kielce rozbili Energę MKS Kalisz 38:21 (20:8).
Najwięcej bramek dla mistrzów Polski zdobyli: Alex Dujszebajew 6 oraz Benoit Kounkoud, Nicolas Tournat i Paweł Paczkowski po 5.
W Arenie Kalisz „żółto–biało–niebiescy” zagrali bez Igora Karacicia, Andreasa Wolffa i pauzującego już od kilku tygodni Arkadiusza Moryty. Na dziesięć minut przed końcową syreną, za faul na Czechu Tomasie Nejdlu, czerwona kartką ukarany został Tomasz Gębala.
– Cieszymy się, że zawodnicy złapali rytm i pokazali dobre akcje. Tego potrzebujemy przed kolejnymi dwoma meczami. Od początku graliśmy bardzo dobrze. Cechowała nas duża intensywność oraz praca w obronie na najwyższym poziomie. W pierwszej połowie Miłosz Wałach bronił świetnie, miał pięćdziesiąt procent skuteczności. Dzięki temu odskoczyliśmy na bardzo bezpieczną przewagę. Potem już w pełni kontrolowaliśmy pojedynek – ocenił drugi trener Industrii Kielce Krzysztof Lijewski.
Dzięki wysokiemu zwycięstwu kielczanie wrócili na fotel lidera Orlen Superligi. Po szesnastu kolejkach sezonu mają tyle samo punktów, ale lepszą różnicę bramek, od Orlenu Wisły Płock. Obie ekipy zmierzą się ze sobą w Hali Legionów w środę 20 grudnia.
Już w najbliższą niedzielę, Industria Kielce spotka się przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze. Mecz rozpocznie się o godzinie 15.
Energa MKS Kalisz – Industria Kielce 21:38 (8:20)
Industria Kielce: Wałach, Błażejewski – Karalek 4, Wiaderny 2, Kounkoud 5, Olejniczak 3, A. Dujszebajew 6, Thrastarsson 4, Torunat 5, Gębala 1, Paczkowski 5, Surgiel 3.