O godzinie 18 w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Ostrowcu Świętokrzyskim rozpoczęły się uroczystości związane z 42. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego.
Mieszkańcy złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym strajk w Ostrowieckiej Hucie.
Mariusz Gierczak, wiceprzewodniczący międzyzakładowej organizacji związkowej NSZZ „Solidarność” Celsa Huta Ostrowiec Świętokrzyski zauważył, że obecnie celem „Solidarności” jest m.in. kultywowanie wartości i pielęgnowanie historii, którą wywalczyli poprzednicy.
– Dowodem na dbanie o naszą historię, jest spora liczba członków – emerytów. Nasze poczty sztandarowe tworzone są przez ludzi, którzy pamiętają wydarzenia z 1981 roku i brali czynny udział w strajku – mówi wiceprzewodniczący.
Andrzej Kryj, poseł Prawa i Sprawiedliwości obecny na wydarzeniu dodał, że historia sprzed czterech dekad jest ciągle żywa i nie do końca rozliczona.
– Ostrowiec Świętokrzyski wpisał się na mapę Polski i województwa jako miasto, w którym wybuchł największy strajk. Konsekwencją działań dla ostrowieckich hutników były najcięższe represje. Wielu z nich musiało opuścić swoje miejsca pracy, ale też i kraj – podkreśla poseł.
Dariusz Kaszuba, miejski radny PiS wspominając historię zauważył, że ostrowieccy strajkujący byli w szczególnej sytuacji. Pracownicy huty nie wiedzieli co nastąpi i czego się spodziewać w momencie wprowadzenia stanu wojennego.
– Wiadomo było tylko, że strajki są rozpędzane i są ofiary. Do dnia dzisiejszego nie są znane okoliczności śmierci ponad 100 osób w czasie stanu wojennego. Ludzie w Ostrowcu Świętokrzyskim bali się wyjść na ulice, wiedzieli o tym, że naprzeciwko nich staną siły milicyjne i wojskowe. Na szczęście dobre pertraktacje pozwoliły wrócić hutnikom bezpiecznie do domu – mówi radny.
Radny zauważył również, że strajk ostrowiecki był przeprowadzony mądrze, a wynikiem tego był brak rozlewu krwi.