Dziś (piątek, 15 grudnia) przypada 75. rocznica prezentacji ciężarówki STAR, produkowanej od pierwszych lat powojennych w Polsce. Wydarzenie odbyło się 15 grudnia 1948 roku przed gmachem Politechniki Warszawskiej.
W ciągu półwiecza z taśm w starachowickiej FSC zjechało ponad 630 tys. tych pojazdów. Pierwsze paliły ponad 27 litrów paliwa na 100 kilometrów i służyły przy odbudowie kraju po zniszczeniach II wojny światowej. Plany skonstruowania polskiej ciężarówki sięgają czasów jeszcze przedwojennych, a że większości konstruktorów udało się przeżyć wojnę, już w 1946 roku wrócili do prac nad planami pojazdu mówi dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach Paweł Kołodziejski.
– Wśród nich byli m.in. Jan Werner, konstruktor silnika do ciężarówki czy Stanisław Panczakiewicz, który zaprojektował nadwozie, znany później jako projektant syrenki.
Ciężarówka początkowo była określana jako A20, później nazwana została STAR-em od nazwy miasta, w którym powstawała. Pierwsza ciężarówka na przełomie października i listopada 1948 roku odbyła próbną jazdę drogami ziem odzyskanych, by 15 grudnia 1948 roku dojechać do Warszawy na prezentację.
– Odbywał się wówczas zjazd zjednoczeniowy PPS i PPR. Na ten zjazd pojechało pięć ciężarówek, cztery wyprodukowane w Starachowicach, a jedna w Ursusie. Droga nie odbyła się bez przeszkód, ale delegaci w momencie przybycia pojazdów wylegli tłumnie, by zobaczyć pierwszy polski pojazd. Wtedy też pracownik fabryki Kazimierz Mazur zameldował, że w Starachowicach produkowane są ciężarówki.
Od tego czasu wyprodukowano ponad 631 tys. pojazdów w kilkunastu seriach, ostatni zszedł z taśmy produkcyjnej w 2007 roku, wtedy już właścicielem fabryki był niemiecki koncern MAN.
Spotkanie miłośników historii polskiej motoryzacji odbędzie się dziś (piątek) o 16.30 w Muzeum Przyrody i Techniki. Robert Przybylski zaprezentuje swoją książkę „STAR kolebka polskiej motoryzacji”.