Karp nie ustępuje pierwszeństwa innym rybom na liście przedświątecznych zakupów.
Maria Dziuba, współwłaścicielka gospodarstwa rybackiego w Osieku-Zawidzy powiedziała, że tylko czasami klienci wybierają na wigilijny stół pstrąga, suma, czy jesiotra. Zauważyła, że w tym roku dużo osób kupowało karpia z wyprzedzeniem, a nie jak w latach poprzednich, kiedy to te zakupy odkładane były na ostatni tydzień.
– Ludzie wybierają mrożenie, wcześniej przygotowują sobie rybę na święta, aby potem tylko wyjąć, usmażyć i podać na świątecznym stole – dodała Maria Dziuba.
Klienci robiący zakupy twierdzili, że dla nich karp jest niezastąpiony i kojarzy się z tradycyjnymi, polskimi świętami, dlatego zawsze kupują właśnie tę rybę.
– Jesteśmy smakoszami karpia i zawsze przed świętami kupujemy jego większe ilości. Potem jemy go aż do nowego roku – powiedziała jedna z mieszkanek Połańca.
Z kolei jeden z mężczyzn stwierdził, że kilka lat temu czekał z kupnem karpia do ostatniej chwili i został z niczym. dlatego teraz robi zakupy wcześniej.
– Miałem jedynie ryby morskie na święta i to była katastrofa – zauważył.
Karp świeżo odłowiony w gospodarstwie rybackim kosztuje 25 zł za kg, pstrąg jest po 30 zł, jesiotr po 45 zł, karaś 14 zł, tołpyga 22 zł za kg. Można także kupić suma w cenie 45 zł za kg, czy amura po 28 zł.
Największą bolączką właścicieli gospodarstw rybackich są kormorany, czaple, wydry oraz bobry, które skutecznie uszczuplają stan stawów i z którymi trudno sobie poradzić.