Dziki terroryzują już nie tylko rolników, ale także mieszkańców miast. W Skarżysku-Kamiennej zwierzęta są widywane m.in. na osiedlu Bór.
Z kolei rolnicy skarżą się na niszczenie plonów. Tym zagadnieniem zajęli się członkowie skarżyskiej Izby Rolniczej podczas posiedzenia inaugurującego nową kadencję.
– Na terenie powiatu skarżyskiego dziki niszczą coraz większe połacie upraw, mówi przewodniczący skarżyskiej Izby Rolniczej Szymon Płusa.
– Ja mam pole ogrodzone elektryczny pastuchem, ale dzikom to nie przeszkadza. Mam zdjęcia i nagrania, na których widać, że na polu topinamburu, który uprawiam jest stado liczące 30 sztuk. To powoduje ogromne zniszczenia. Dzwonię do kół łowieckich, ale to przynosi niewielki efekt. Oni odstrzelą jedną sztukę, albo wypłacą niewielkie odszkodowanie, ale to nie pokrywa strat – zaznacza.
Na problem obecności dzikiej zwierzyny w gospodarstwach zwraca też uwagę Janina Kołek z Sorbina w gminie Bliżyn.
– Dziki niszczą warzywa. Jak wchodzi locha z młodymi, to pokona każdy płot, wyrywa kołki i sztachety. Podobny problem jest z lisami, które polują na kury. Ostatnio wydusiły mi 20 sztuk. Dla nich też nie ma zapór. Przejdą po siatce górą, a dołem się podkopią. Sama widziałam sytuację, kiedy lis niósł nad siatką dużo większą od siebie kurę, która jeszcze w locie zniosła jajko – dodaje.
Problem z dzikami pojawiającymi się w obrębie zabudowań zauważają od dawna leśnicy, którym mieszkańcy zgłaszają podobne problemy. Nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów Piotr Fitas wskazuje kilka przyczyn wzrostu populacji zwierzyny w lesie, zarówno płowej, jak sarny, jelenie, czy łosie, a także dzików.
– Mamy znaczne ocieplenie klimatu. Ostre zimy odeszły w niepamięć, dlatego zwierzęta doskonale je znoszą. Do tego w zauważalny sposób wzrasta uprawa kukurydzy, która jest doskonałym, wysokobiałkowym pożywieniem dla dzików, nie muszą o nie zabiegać, dlatego młode szybko rosną. Dodatkowo dziki szybko przyzwyczajają się do miejsc, w których można łatwo znaleźć pożywnie, takich jak altanki śmietnikowe, czy okolice supermarketów. To wszystko powoduje, że jest ich dużo – zwraca uwagę.
Zgodnie z prawem szkody spowodowane przez dziki są wynagradzane przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego tylko w przypadku, w którym zostały wyrządzone w uprawach i płodach rolnych, znajdujących się w granicach obwodu łowieckiego. Jeżeli szkody są wyrządzone na obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich, to odszkodowania wypłaca zarząd województwa ze środków budżetu państwa.