Choć flora i fauna zimą zapadają w sen to w lesie nadal można usłyszeć wiele charakterystycznych dźwięków wydawanych przez zwierzęta. Czy to oznacza, że w wigilijną noc część z nich przemówi ludzkim głosem?
Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce przyznaje, że zimą w lesie nie brakuje dźwięków dudnienia, szczekania lub wycia. Nie jest to jednak ludzki język.
– Dla nas te rozmowy z pewnością byłyby ciekawe. Zarówno, co zwierzęta chciałyby nam powiedzieć, a także i to jakie mają dla nas rady lub prośby. A to dlatego, że wszyscy powinniśmy być wrażliwi na potrzeby naszych braci mniejszych. Myślę, że podczas wigilii o wiele łatwiej będzie podsłuchać zwierzęta domowe lub gospodarskie, niż leśne. Mimo to zachęcam do odwiedzania lasów. Być może przy zachowaniu ciszy uda się spotkać dzikie zwierzęta. Kto wie może w okresie świąt Bożego Narodzenia faktycznie przemówią ludzkim głosem – dodaje.
Leśnik zwraca uwagę, że każdy z nas może w jakiś sposób pomóc zwierzętom. Przede wszystkim szanując ich dom, czyli las.
– Pamiętajmy, że jesteśmy tam gośćmi. Z kolei zwierzęta są u siebie. Dlatego nie płoszmy ich, nie hałasujmy, a także co niezwykle ważne, nie zostawiajmy odpadów. Bo te niestety stanowią dla mieszkańców lasu poważny problem – podkreśla Paweł Kosin.
Leśnik dodaje, że wyprawy do lasu zimą również mogą być przyjemne. Szczególnie po obfitym posiłku przy świątecznym stole.