W tradycji ludowej utarło się, że Wigilia Bożego Narodzenia to jedyny dzień w roku, w którym zwierzęta potrafią mówić ludzkim głosem. Jak się okazuje, niektóre z nich posiadają takie zdolności niemalże na co dzień, a nie tylko od święta.
Jak wyjaśnia ornitolog dr Jarosław Sułek, niekwestionowanymi liderami w naśladowaniu ludzkiej mowy są ptaki, w tym m.in. papugi z gatunku żako, czy kakadu. Ekspert. Wyjaśnia, że „mówiące” ptaki możemy spotkać także za naszymi oknami.
– Wybitną inteligencją obdarzone są ptaki z rodzaju krukowatych. Kruki i kawki mają zdolności naśladowcze. Zaobserwowano, że młode ptaki z tych gatunków, przebywające od pisklęcia w obecności człowieka nauczyły się powtarzać i naśladować pojedyncze słowa. Znam przypadek, kiedy kruk oczywiście nie tak dokładnie jak człowiek potrafił wyrecytować krótką zwrotkę piosenki – zaznacza.
Innymi ptakami mającymi zdolności naśladowcze są szpaki. Te potrafią naśladować głos nawet kilkudziesięciu innych ptaków, w tym m.in. wilgi, myszołowa i skowronka. Podobnymi umiejętnościami może pochwalić się także sójka.
Rekordzistą w zapamiętywaniu głosów jest gwarek. To ptak pochodzący z Azji Południowo-Wschodniej. Gwarek potrafi naśladować głosy nie tylko ludzi i innych ptaków, ale także dźwięków z otoczenia.
– To m.in. dzwoniący telefon, sygnał karetki pogotowia, spłuczki w łazience. Zdolności gwarka są niesamowite. Jeżeli w jego sąsiedztwie znajduje się pies czy kot, potrafi szczekać lub miałczeć – dodaje.
Dlaczego ptaki „mówią”? Jarosław Sułek wyjaśnia, iż jest to przejaw dużej inteligencji poszczególnych gatunków. Ma to również aspekt praktyczny, ponieważ dzięki naśladowaniu innych dźwięków ptaki mogą odstraszać także potencjalnych drapieżników. Naukowcy badając gwarki i papugi stwierdzili, że poziom ich inteligencji odpowiada dziecku w wieku 3 lat.