Boże Narodzenie na różne sposoby jest obecne w naszej kulturze. Określenia biblijne wykorzystywane są m.in. jako nazwy miejscowości, stąd w Wielkiej Wsi niedaleko Wąchocka znajdziemy Betlejem i Nazaret.
Pochodzenie tych określeń wyjaśnia wicedyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach Wioletta Sobieraj.
– Dziś Wielka Wieś liczy półtora tysiąca mieszkańców, ale na początku XX wieku było tu kilka domów. Poszczególne części mają własne określenia, np. Węglów czy Ciecierówka. Wtedy proboszcz wąchockiej parafii ks. Edward Chrzanowski porównał wioskę do Betlejem. Zobaczył ubogie chaty, najczęściej kryte słomą i powiedział, że jest tu tak biednie, jak w Betlejem, ale ludzie żyją tu dobrzy. Stąd wzięła się nazwa przysiółka, dziś ta część Wielkiej Wsi wygląda zupełnie inaczej, ale tradycyjna nazwa pozostała – mówi.
Kolejną kartę bożonarodzeniowej tradycji w Wielkiej Wsi dopisał ojciec Tadeusz Ziomek, jeden z cystersów.
– Powiedział, że skoro jest Betlejem, to potrzebny jest również Nazaret i równoległa uliczka zyskała tę nazwę. Dziś przy tej ulicy jest szkoła, więc dzieci uczą się w Nazarecie.
W 2014 roku z inicjatywy radnego Edwarda Lipca została w Betlejem postawiona szopka. Corocznie w wigilijny wieczór odbywa się nabożeństwo, ale mieszkańcy spotykają się przy szopce także na majówkach.