Sylwestrowe kłopoty z rezerwacjami pod Tatrami.
Do końca roku zostało zaledwie kilka dni, tymczasem w Zakopanem wciąż jest spora liczba wolnych miejsc noclegowych. Górale martwią się, czy tym razem na pożegnanie starego roku stolica Tatr nie będzie świecić pustkami. O ile w dużych hotelach praktycznie nie ma już pokoi do wynajęcia, to wciąż w pensjonatach i hotelach jest ich sporo. Chodzi zapewne o pogodę, bo aura na Podhalu mimo końca grudnia jest prawie wiosenna.
Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał, szczególnie że na Boże Narodzenie zjechał komplet świątecznych gości. Tymczasem tuż przed Sylwestrem część rezerwacji została anulowana, a nowe się nie pojawiają. Dotyczy to szczególnie kwater prywatnych, gdzie warunki pobytowe są skromne, ale i ceny niższe.
Górale nie tracą jednak nadziei. Emilia Glista z biura wynajmu kwater tłumaczy, że ten czas prawie zawsze jest dla branży turystycznej udany.
– Sylwester w Zakopanem i na Podhalu rządzi się innymi prawami. Tu ludzie przyjeżdżają po dobrą zabawę, klimat, atmosferę i towarzystwo. Pogoda nie jest najważniejsza. Śnieg na stokach jest. Jak ktoś będzie chciał pojeździć, nawet przy takiej pogodzie będzie miał szansę – mówi.
Wszyscy pod Tatrami czekają więc, co przyniosą najbliższe dni. Na piątek spodziewana jest największa liczba przyjazdów na Sylwestra. Czasu na zrobienie rezerwacji jest więc naprawdę niewiele.