Bezpieczny, funkcjonalny dom dla dziewięciorga dzieci – taki zaczęła tworzyć 44-letnia Monika Piątek.
Realizację tego planu przerwała jej nagła, niespodziewana śmierć. Ale my możemy pomóc zrealizować to marzenie. To właśnie dla rodziny Piątków z Jeleniowa w gminie Nowa Słupia będziemy zbierać pieniądze, podczas koncertu charytatywnego, który w sobotę, 6 stycznia, o godz. 16.00 rozpocznie się w kościele na Świętym Krzyżu.
– Mama była najlepszą mamą. Czegokolwiek byśmy nie chcieli, jakikolwiek problem mieliśmy, to zawsze mogliśmy przyjść, wygadać się. Czasu się nie cofnie i trzeba sobie jakoś radzić – mówi 22-letni Kacper, najstarszy z dziewięciorga dzieci pani Moniki. Przyznaje, że już nic nie jest takie samo, życie jego i rodzeństwa bardzo zmieniło się.
– Na początku dosłownie o 180 stopni. Dopiero jak babcia do nas przyszła, to było troszeczkę łatwiej. Ale nadal, czy ciocia, czy babcia cały czas na pomagają z każdej strony – dodaje młody mężczyzna.
Najważniejsze zostało zrobione
Pierwszym wyzwaniem, przed którym stanęła rodzina po śmierci pani Moniki, było uregulowanie sytuacji prawnej dzieci. Jak podkreśla Edyta Mossakowska, ich ciocia, cel był jeden.
– Dążyliśmy do tego, żeby dzieci nie zostały rozdzielone, żeby czuły się bezpieczne, żeby miały wewnętrzny spokój – podkreśla. Udało się. Prawnym opiekunem dzieci została babcia, Elżbieta Parczewska, ale mogą liczyć także na wsparcie sióstr pani Moniki.
Są również codzienne obowiązki, w które są zaangażowani wszyscy domownicy. Nad grafikiem zawierającym informacje, m.in. o tym, kto w danym tygodniu sprząta kuchnię, a kto odpowiada za czystość łazienki, czuwa ciocia Edyta.
Są jednak wyzwania, z którym dzieci, nawet te najstarsze same by sobie nie poradziły. Takim była spłata kredytu, który pani Monika zaciągnęła na remont domu. Aby jak najszybciej uregulować to zobowiązanie, rodzina ogłosiła zbiórkę na platformie zrzutka.pl. Odzew był duży. Edyta Mossakowska w imieniu rodziny dziękuje każdemu darczyńcy, bo dziś dzieci mają już czyste konto. Dziękuje także za każdy inny dar, który trafił do rodziny z różnych stron. Dodaje jednak, że wciąż można pomagać.
– Można cały czas wpłacać pieniądze na zrzutce.pl, bo choć zbiórka jest zamknięta, nadal funkcjonuje. Jeśli ktoś ma ochotę, można tam wpłacić środki, a jak się zbierze większa kwota, co jakiś czas jest możliwość wypłaty i przeznaczenie ich na dalsze cele – tłumaczy.
Góra w stanie surowym
Te koncertują się wokół domu, który pani Monika chciała stworzyć swoim dzieciom. Edyta Mossakowska wyjaśnia, że siostra chciała zadbać o każdy detal. Zaznacza, że dalsza inwestycja w dom była wspólną decyzją. – Tak naprawdę wszystko to, co dotychczas było organizowane, było konsultowane z najstarszymi dziećmi. Nie chcieliśmy podejmować decyzji tylko my – rodzeństwo Moniki i babcia, bo to dzieci we wszystkim uczestniczą. Nawet kwestie zrzutki, czy wywiadu, były konsultowane z nimi, bo to informacje o nich są upubliczniane. Muszą mieć na to wpływ – tłumaczy.
Edyta Mossakowska mówi, że koło domu, jak i w samym budynku jest jeszcze wiele do zrobienia, ale do tego niezbędne jest wsparcie finansowe i materialne. Dużym wyzwaniem jest wykończenie domu. Góra obiektu jest w stanie surowym.
– Tutaj mamy trzy pomieszczenia: kuchnia, łazienka i pokój. Z czasem chcieliśmy wyremontować górę. Wiadomo: dziewięcioro dzieci, w trzech takich pomieszczeniach, no to jest trochę ciasnawo. A są coraz starsze, każde z nich będzie chciało mieć jakąś swoją przestrzeń. Jeśli nam się to uda, z czasem będziemy chcieli zagospodarować piętro – zdradza.
„Sympatyczna rodzina, przemiłe dzieciaczki…”
Rodzina może liczyć także na wsparcie mieszkańców Jeleniowa. Sołtys wsi, Halina Misiurska mówi, że tragedia wstrząsnęła wszystkimi.
– Wszyscy byliśmy w wielkim szoku. Pani Monika straciła przytomność po południu, w sierpniu. To była straszna tragedia. Wszyscy zamarliśmy, gdy usłyszeliśmy, co się wydarzyło, ale każdy miał nadzieję, że to się szczęśliwie zakończy. Jak wiemy stało się inaczej, ale pomoc sąsiedzka była od zaraz. Rodzina z dziewięciorgiem dzieci, które mimo tragedii, muszą żyć dalej. Sąsiedzi od razu zareagowali, nawet w postaci przygotowania posiłku, czy odbierania dzieci ze szkoły – wymienia.
Sołtys przyznaje, że choć rodzina Piątków zaledwie od kilku lat mieszka w Jeleniowie, to dała się poznać z najlepszej strony. – Sympatyczna rodzina, przemiłe dzieciaczki, grzeczne, spokojne, życzliwe. Ta tragedia bardzo wzruszyła nas wszystkich. Ludzi dobrej woli nie brakuje – deklaruje.
Halina Misiurska zwraca uwagę, że za rodziną Piątków wyjątkowo trudny czas, pierwsze Święta Bożego Narodzenia bez pani Moniki.
– Ostatnio jako sołtys organizowałam w naszej szkole podstawowej wigilię dla seniorów. Zaprosiłam też panią Elę, i odwiedziłam tę rodzinę w grudniu. No cóż można powiedzieć…? Nie ma tam wielkiej radości. Ale dają radę. Muszą ten czas jakoś przetrwać… Potrzebujemy czasu. Wszyscy – stwierdza.
Koncert na Świętym Krzyżu
Każdy z nas może włączyć się w pomoc rodzinie Piątków. Jej dedykowany jest koncert charytatywny, który odbędzie się w sobotę, 6 stycznia. Gwiazdą wieczoru będzie Piotr Salata. Najpiękniejsze kolędy i pastorałki zagrają i zaśpiewają także: zespół śpiewaczy Echo Łysicy, zespół śpiewaczy Modrzewianki, Chór Św. Marcina, zespół wokalno-instrumentalny „Nuta”, Julia Brożyna, Paweł i Tomasz Sadrak.
W czasie wydarzenia będą zbierane datki do puszek. Rodzinę Piątków można także wesprzeć wpłacając pieniądze na konto bankowe Domu Zakonnego Misjonarzy Oblatów na Świętym Krzyżu: nr konta: 71 1240 1372 1111 0010 2122 5384 z dopiskiem: „Dar dla osieroconych dzieci z Jeleniowa”.
Na koncert zapraszają: Polskie Radio Kielce i Misjonarze Oblaci.