Sejmowa Komisja Finansów Publicznych jednogłośnie opowiedziała się za projektem ustawy okołobudżetowej autorstwa resortu finansów. Z porządku obrad wykreślono niemal tożsamą propozycję prezydenta, który wcześniej zawetował ustawę uchwaloną w parlamencie przed świętami Bożego Narodzenia.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Słoń zauważa, że nowy projekt rządowy wygląda praktycznie tak samo, jak propozycja prezydenta.
– Mówiąc kolokwialnie ma wyjść na nasze, czyli ma być procedowany projekt rządowy. Są w nim m.in. zawarte powtórnie propozycje podwyżek dla nauczycieli i sfery budżetowej. Jest także kwota 3 mld zł na leczenie dzieci chorych onkologicznie. Sądzę, że ta ustawa okołobudżetowa zostanie w najbliższym czasie przyjęta przez Sejm, Senat i pan Prezydent też ją podpisze. Trudno bowiem żeby nie podpisał dokumentu, który jest praktycznie identyczny z tym, który przedstawił rządowi i parlamentowi – wyjaśnia.
Jednocześnie Krzysztof Słoń zwrócił uwagę, że prezydent może skierować całą ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego, co w perspektywie mogłoby doprowadzić do rozwiązania parlamentu i wcześniejszych wyborów. Polityk zauważa jednak, że jest to mało prawdopodobne, bo rządzący zabezpieczają się przed tym na różne sposoby.
11 stycznia politycy Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie organizują protest w obronie mediów publicznych oraz konstytucji.
– To my w tej chwili będziemy przypominać stronie rządzącej, że konstytucja, to nie są tylko koszulki z tym napisem. Dzisiaj dzieje się akt, który nie ma precedensu w historii od stanu wojennego. Był czas, że wyłączono zupełnie sygnał telewizyjny. Teraz media publiczne są w stanie likwidacji. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca – podkreśla.
Krzysztof Słoń liczy na dużą frekwencję podczas manifestacji 11 stycznia. Jego zdaniem to, co teraz dzieje się w Polsce przypomina stan wojenny. Wtedy też 13 grudnia 1981 roku też wyłączono sygnał telewizyjny, a władzę przejęła junta Jaruzelskiego.