Tradycja, wspólnota i uczta dla ducha. Dużym zainteresowaniem cieszył się orszak Trzech Króli w Koprzywnicy, który wyruszył po mszy świętej w kościele św. Floriana i przeszedł ulicą 11 listopada do rynku miasta.
Przy bożonarodzeniowej szopce Trzej Królowie oddali hołd Jezusowi, a małżeństwo Paulina i Kamil Garnuszkowie wraz z synkiem Staśkiem wcielili się w rolę Świętej Rodziny. W szopce pojawiły się także żywe zwierzęta: dwie owce, dwie kozy i konik huculski, co bardzo przypadło do gustu obserwującym uliczne jasełka.
Anna Krakowiak z Błonia podkreśliła, że udział w tym wydarzeniu jest dla jej rodziny sposobem na przekazanie dzieciom tradycji, która ma dla nich znaczenie. Natomiast pani Janina, jako katoliczka, wyraziła, że nie wyobraża sobie nie uczestniczyć w świętowaniu Trzech Króli, nawet pomimo trudności z chodzeniem i korzystania z laski – przyszła na orszak, by razem z innymi przeżyć ten dzień w sposób religijny.
Ksiądz Jerzy Burek, proboszcz parafii św. Floriana zaznaczył, że orszaki Trzech Króli są nie tylko manifestacją wiary, ale również przynoszą ducha i radość.
– Uczestnicy, wnosząc entuzjazm, kolory i pieśni, powracają do domów ubogaceni o tę wspólną celebrację. Cieszę się, że to się rozwija, bo włączają się kolejne instytucje i grupy – dodał proboszcz.
W połowie trasy orszaku Trzech Króli została odegrana scenka z udziałem króla Heroda, w którego postać wcielił się Wojciech Rzepka. W bogato zdobionym płaszczu bordowym, pełnym cekinów i koralików, zauważył aktualność postaci Heroda w dzisiejszych czasach.
Orszak Trzech króli w Koprzywnicy odbył się po raz drugi. Anna Paluch z komitetu organizacyjnego powiedziała, że cieszy ją to, iż ta inicjatywa tak dobrze się przyjęła. Do organizacji wydarzenia przyłączył się urząd miasta, Dom Kultury, radni, strażacy i sołtysi. Panie sołtyski specjalnie na tę okazję upiekły ciastka, którymi częstowani byli uczestnicy orszaku Trzech Króli. Przy szopce wystąpiły dzieci ze Szkoły Podstawowej oraz zespół „Powiślanie”.